https://pomorska.pl
reklama
Trwa głosowanie
Pozostało: 10 dni
Plebiscyt: MISTRZOWIE MOTORYZACJI

Wybieramy zdjęcia samochodów do kalendarza

Dla większości ludzi to zardzewiały klamot. Dla mnie to stary dobry przyjaciel. Ów Garbus był moim pierwszym własnym autem, którego kupiłem za pierwsze ciężko uciułane pieniądze - wbrew wszystkim, którzy pukali się w głowę, kiedy mówiłem, co chcę kupić. Za to, że wytargałem go zza garażu i uratowałem przed pocięciem na żyletki, ten odwdzięczył mi się wieloma wspaniałymi i szalonymi przygodami w kręgach wspaniałych ludzi. Ten samochód nie wygra konkursu piękności, nie zachwyci lakierem czy osiągami - to nie jest zwyczajna "weekendowa zabawka". To raczej swoisty szalony, ekscentryczny i zwariowany kumpel, z którym zwykły "wypad na piwo" kończy się nieprzewidywalną zwariowaną akcją, którą wszyscy wspominają przez lata. I o to w tym wszystkim chodzi!
PS. Nie żartuję - jeden z krótkich wypadów na grilla ze znajomymi, dzięki temu Garbusowi, zakończył się moim udziałem w wypadku lotniczym. Szaleństwo!