- Dziś trochę szkoda straconej bramki, bo chłopaki z tyłu też się szczycą, że grają na zero, ale są cztery gole strzelone, więc nie ma co narzekać. Zabrakło nam trochę "instynktu zabójcy", żeby rywala jeszcze bardziej dobić, zagrać jeszcze bardziej konsekwentnie. Nie nazwałbym tego nonszalancją, ale bardziej próbą zagrania czegoś, co się tylko na treningach gra, a rzadziej w meczach. To może jednak zaprocentować w przyszłości, złapiemy pewności siebie - powiedział dla oficjalnej strony klubowej arka.gdynia.pl, Paweł Abbott.
Mimo to, forma Arki na początku rundy wiosennej jest nadspodziewanie wysoka. Szczególnie imponująca jest skuteczność. W dwóch meczach gdynianie strzelili w sumie osiem bramek! W czym tkwi zatem siła żółto-niebieskich?
- Trzeba głośno przyznać, że bardzo dobrze wyglądamy fizycznie. Zawdzięczamy to oczywiście treningom w okresie przygotowawczym, które były bardzo ciężkie. Ja nie pamiętam takiego ciężkiego obozu, jak nasz. Nie chodzi o to, że same treningi były bardzo ciężkie, ale bardzo dużo było zajęć. To się wszystko nałożyło się i dzięki temu teraz jesteśmy świetnie przygotowani - dodał Abbott.
Kolejny pojedynek ligowy gdynianie zagrają w sobotę z Widzewem Łódź na boisku w Byczynie. Początek spotkania o godz. 14.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?