
Walory obiektu chwali także miejski konserwator zabytków, Sławomir Marcysiak. - Miejsce to niewątpliwie ma ogromny potencjał. To właściwie ostatni już budynek, który zachował cechy XIX-wiecznej architektury typowej dla tej części miasta, czyli okolic kanału. Remont teatru to bardzo cenna inicjatywa. Pan Dąbrowski ma duże doświadczenie z podobnych przedsięwzięć. Kilka lat temu w cudowny sposób wyremontował budynek na rogu ul. Chodkiewicza i Sułkowskiego. Na pewno sobie poradzi - ocenia.

Teatr Rozmaitości - taką nazwę ma mieć placówka. Dlaczego? Będzie można zobaczyć w nim niemal wszystko.
- Teatr będzie miał stary, wodewilowy charakter, ale będzie otwarty także na bardziej nowoczesne formy sztuki – wyjaśnia Dąbrowski.

- Przede wszystkim marzy mi się, by gościły tutaj widowiska najsłynniejszych teatrów, jak warszawska Roma lub grupa Buffo. Ma być dużo rozrywki, spektakle, bale, ale również kabarety. Chciałbym stworzyć w Bydgoszczy nową grupę kabaretową, która miałaby swoje miejsce w Teatrze Rozmaitości. Kocham polskie kabarety, szczególnie śląskie. Nasz teatr z salą mieszczącą 650 osób będzie także świetnym miejscem na koncerty. Ponadto planuję stworzyć w nim coś, czego w Bydgoszczy jeszcze nie było - profesjonalny wybieg dla modelek. W naszym mieście wreszcie mogłyby odbywać się pokazy mody z prawdziwego zdarzenia. Przede wszystkim pragnę, by Teatr Rozmaitości pobudził życie nad kanałem i stał się atrakcją, która będą mogli odwiedzać mieszkańcy całego regionu.

Wstępnie planuje się zakończenie remontu jeszcze w tym roku. Tak, by w Teatrze Rozmaitości mogła odbyć się impreza sylwestrowa. Przeszkodą mogą być tylko pieniądze. Według szacunków remont pochłonie około 3 mln złotych.