W ostatnią noc 2013 roku policjanci otrzymali zgłoszenie o incydencie, do którego doszło w tramwaju linii nr 5 na trasie Babia Wieś - rondo Bernardyńskie krótko przed północą.
- Ze zgłoszenia wynikało, że podczas jazdy tramwajem, cztery młode osoby zaczepiły jednego z pasażerów - podaje nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy. - Doszło do szamotaniny i uderzenia mężczyzny.
Czytaj: Niebezpieczny kurs autobusem. Pobili, bo nie było kamer?
Motornicza tramwaju widząc, co się dzieje zatrzymała pojazd. - To nie spodobało się chuliganom. Ich uwaga skupiła się zatem na 25-letniej motorniczej. Poturbowali ją i uderzyli. Po wszystkim grupa wybiegła z tramwaju otwierając sobie zamknięte drzwi - dodaje Chlebicz.
O zdarzeniu powiadomiony zostały patrole. Najbliżej byli policjanci oddziału prewencji, którzy zatrzymali cztery osoby, dwie kobiety i dwóch mężczyzn.
- Wszyscy trafili do komisariatu na Szwederowie, a następnie do policyjnego aresztu. Żadna z zatrzymanych osób nie była trzeźwa - dodaje rzeczniczka.
Ostatecznie przesłuchania świadków i zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów uszkodzenia ciała i kierowania gróźb karalnych zatrzymanej 19-latce oraz jej 26-letniemu bratu. Dodatkowo kobieta usłyszała zarzuty znieważenie policjantów i naruszenia ich nietykalności. O ich dalszym losie zdecyduje prokurator.
Czytaj: Kontrolerzy "Renomy" w Bydgoszczy wystawili mandat i zostali pobici!
Czytaj e-wydanie »