Wraz z nauczycielami w akcji protestacyjnej uczestniczą też pracownicy administracji, ale nie wszyscy. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w przypadku tej grupy zawodowej większość osób zatrudnionych w SP i przedszkolach podjęła pracę.
Od rana do szkół podstawowych Inowrocławia przyszło po kilkoro uczniów. Zajęcia opiekuńcze prowadzą z nimi dyrektorzy placówek.
Nieco inaczej jest w przedszkolach. Tam opiekę objąć trzeba było w poszczególnych placówkach od kilkunastu do kilkudziesięciu dzieciaków. Maluchy mają zapewnione wyżywienie. W każdej z placówek działają kuchnie.
Również uczniowie inowrocławskich szkół podstawowych, zwłaszcza ci znajdujący się pod opiekę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, mogą liczyć na otrzymanie obiadu. Może jednak zdarzyć się, że nie będzie to ciepły posiłek, tylko suchy prowiant.
Rozmawialiśmy z Waldemarem Kwiatkowskim, który kieruje strajkiem z ramienia NSZZ Solidarność w Szkole Podstawowej nr 16 w Inowrocławiu. - Do akcji protestacyjnej przystąpiło w naszej szkole 100 procent nauczycieli, którzy przyszli do pracy od rana. Nie podjęli oni żadnych czynności opiekuńczych i dydaktycznych. Strajkują osoby zrzeszone w Solidarności, ZNP oraz te, które nie są w żadnym związku - poinformował nauczyciel "Szesnastki".
Docierają do nas informacje ze szkół ponadgimnazjalnych w powiecie inowrocławskim. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że akcja strajkowa objęła wszystkie placówki.
- W naszym liceum strajk podjęło 90 procent nauczycieli. W szkole jest obecnie 9 uczniów. Nauczyciele, którzy nie uczestniczą w proteście pomagają w organizacji egzaminu gimnazjalnego, który odbywać się będzie od środy do piątku - powiedział Rafał Łaszkiewicz, dyrektor I LO im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu.
Flash Info odcinek 7 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
