Nagrodą za te niezbyt przyjemne wrażenia jest często przepiękna tęcza. Czy wiecie, skąd się bierze?
Burze towarzyszą nam najczęściej latem. Przychodzą w gorące dni. Powstają, gdy zimne powietrze znajdzie się nad cieplejszym, wilgotnym. Gdy to ostatnie zaczyna wędrować do góry i przenikać się z chłodniejszym, tworzą się prądy powietrzne, które z kolei są przyczyną powstawania wiatru i energii elektrycznej.
Gwałtowne burze przynoszą nam często świetlne widowisko na niebie. Naukowcy wyróżniają kilka typów błyskawic. Jedną z najbardziej efektownych jest błyskawica wstęgowa, przypominająca zygzak. Większość z nas woli schować się przed burzą z obawy przed uderzeniem pioruna. I słusznie, bo podczas burzy najbezpieczniej jest przebywać w budynku.
Jeśli nie zdążymy się schronić, unikajmy wzniesień i samotnie stojących drzew.
Gdy nawałnica się skończy, możemy za to podziwiać przepiękną tęczę. Magdalena Szałkiewicz ze Szkoły Podstawowej w Chełmcach tak napisała o powstawaniu tego zjawiska: - Czasem po burzy można zobaczyć tęczę. To promienie słoneczne załamują się w kropelkach wody, które jeszcze są zawieszone w powietrzu. Światło słoneczne tworzy wielobarwną tęczę. Czy potrafisz nazwać jej kolory?
Spróbujemy? Tęcza jest na zewnątrz czerwona, a w środku - fioletowa. Pozostałe kolory to pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski i granatowy. Najłatwiej zapamiętać je ucząc się wierszyka: "Czemu patrzysz żabko zielona na głupiego fanfarona" (fanfaron to inaczej zarozumialec, pyszałek). Pierwsze litery słów oznaczają barwy tęczy.