Wyjaśnił to Bartosz Woźniak, który przed koncertem wygłosił krótką prelekcję.
- Nie jest to czas przypadkowy, gdyż właśnie na lipiec przypadają rocznice związane z naszym lokalnym bohaterem powstania styczniowego Kazimierzem Mielęckim - powiedział.
Pułkownik Kazimierz Mielęcki w czasie powstania styczniowego był naczelnikiem sił zbrojnych województwa mazowieckiego i kaliskiego. Wykazał się męstwem w walce z Rosjanami. Do dziś doceniane są jego umiejętności wojskowe.
Mielęcki zmarł 8 lipca 1863 roku (w wieku 26 lat). Wcześniej został ranny w kręgosłup i ostatnie dni życia spędził w szpitalu wojskowym w Mamliczu, gdzie nadal zajmował się działalnością powstańczą. Do jego śmierci przyczynił się upadek z konia - zaczął na nim jeździć mimo zakazów lekarzy.
Następnego dnia trumna z jego ciałem została przewieziona do Lubostronia i umieszczona na katafalku w rotundzie pałacu. Tego właśnie chciała Melania Skórzewska.W przy katafalku wartę pełnili przedstawiciele każdej z ówczesnych warstw społecznych. Z kolei 11 lipca jego ciało przeniesiono do kościoła św. Mikołaja w Łabiszynie. Uroczystości pogrzebowe były okazją do manifestacji patriotycznej. 12 lipca Kazimierza Mielęckiego pochowano w rodzinnym grobowcu.
Po prelekcji w pałacu z wystąpiły: wiolonczelistka Ewa Witczak oraz Dorota Zimna, która zagrała na klawesynie.
Pogoda na jutro:
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?