To stare rzemiosło polega na budowie i naprawie urządzeń grzewczych opalanych drewnem lub węglem. Tradycyjnie, w średniowieczu były to piece kaflowe — pokojowe, kuchenne albo chlebowe. Ich konstrukcja była wówczas kosztowa, więc pozwolić sobie na nią mogła jedynie szlachta, duchowieństwo i zamożniejsze mieszczaństwo. Na przestrzeni lat zduni zaczęli się zajmować się także budową kominków czy kuchni kaflowych.
Odrodzenie tradycji
- Zdun obecnie uważany jest za zawód całkowicie wymarły — opowiada Dawid Kozar, przewodniczący komisji egzaminacyjnej. -Moda na kominki kaflowe jednak powoli wraca — tłumaczy, dodając, że także dziś takie konstrukcje są ekskluzywne i ponadczasowe.
Ozdobne kafle są dostępne w różnych kolorach, a sam piec robi we wnętrzach niesamowite wrażenie. To stanowi dziś dodatkową wartość dla architektów, którzy od lat czerpią inspiracje z zasobów tradycji, spójnie łącząc ją z nowoczesnymi wnętrzami.
Podróż w czasie
Jak się dowiadujemy, obecnie największe zapotrzebowanie na takie piece występuje przy budowach domków jednorodzinnych i w historycznych budynkach wymagających modernizacji.
- Realizacje czasem zdarzają się w starych kamienicach, dworkach czy pałacach, w których piece osiągają nawet kilka metrów. Wówczas potrzebnych jest kilka osób, m.in. do tego, aby zwieńczyć piec koroną ważącą kilkadziesiąt kilogramów — mówi Andrzej Mączka, zdun spod Krakowa.
Jak wygląda taki egzamin?
Z pokolenia na pokolenie
Michał Burdzy, zdun z Rudnika, uczestnik egzaminu wyznaje, że rzemiosłem zainteresował się dzięki swojemu tacie. Pan Andrzej, który także brał udział w egzaminie, zaszczepił w nim pasję jeszcze w nastoletnich czasach. I tak od wielu lat wspólnie wykonując piece kaflowe i jak mówią, mają z tego niesamowitą frajdę.
- Wbrew pozorom zainteresowanie jest bardzo duże — mówi Andrzej Burdzy. - Wspólnie budujemy sporo kuchni kaflowych i kominków kaflowych.
Również Kacpra Oskwarka, ucznia z Jesiony do zdobycia zawodu zduna zachęcił ojciec. - Tata zapoczątkował u nas zduństwo. Zachęcał mnie do tego, kiedy bylem mały, a później nawet mi się spodobało — śmieje się Kacper.
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?