- W przedszkolu, do którego uczęszcza jedno z moich dzieci, są wszy - mówi młoda kobieta. - Mamy z tym problem od września, więc już jesteśmy zmęczeni. Dziecko ma 3,5 roku, walka o czystą głowę przypomina horror. Codziennie wyczesuję głowę, a dwa razy w tygodniu w tygodniu stosujęśrodek chemiczny. Używam wszystkiego - od tych bezzapachowych, które duszą, aż po te "zabijające". Kupiłam nawet grzebień elektro. Oczywiście do tego odżywki, które mają zapobiegać.
ZOBACZ KONIECZNIE: Janusze Tuningu. Te auta szokują... [nowe zdjęcia]
- Nie pytam o to, co zrobić aby dziecko miało czystą głowę - o to umiem zadbać - przekonuje włocławianka. - Problem dotyczy przedszkola. Informowałam dwa razy o wszach. Przedszkole wywiesiło kartkę i to wszystko.... Dzwoniłam do Sanepidu, nic nie mogą zrobić!
Kobieta twierdzi, że gdy dziecko było dwa tygodnie w domu z powodu choroby to wesz nie było. Gdy wróciło do przedszkola, wszy też wróciły. - Co robić? - pyta piirytowana kobieta. - Dlaczego w przedszkolu nie sprawdzają głów dzieci, mimo zgody rodziców?
Podobno wszawica to nie jest we Włocławku problem jednego przedszkola. Podobno...