https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W przyszłym roku na włocławskich ulicach nocami może być ciemniej niż teraz.

Joanna Lewandowska
Paweł Jabłoński i Lech Nitecki sprawdzają stan obwodów elektrycznych latarni na ul. Zduńskiej
Paweł Jabłoński i Lech Nitecki sprawdzają stan obwodów elektrycznych latarni na ul. Zduńskiej Fot. Wojciech Alabrudziński
Jeśli prezydent miasta przeforsuje swój pomysł, na latarniach zostaną zamontowane ściemniacze.

- To dobry pomysł - twierdzi Marian Rojecki, mieszkaniec wło-cławskiego śródmieścia. - W domu oszczędzamy, to dlaczego nie w mieście? Nie mam nic przeciwko temu, by w nocy świeciła co druga, a nawet co trzecia latarnia. Zapalanie wszystkich to marnotrawstwo!

Pan Marian podkreśla jednak, iż dobrze by było, gdyby włocławianie wiedzieli na co przeznaczane są pieniądze zaoszczędzone na rachunkach za energię elektryczną.

Ale nie brakuje też głosów krytyki. - Po co szukać oszczędności ściemniając lamy - mówi pani Małgorzata z Michelina. - Wystarczy wyłączać je wtedy, gdy robi się jasno! Tymczasem o godzinie dziewiątej rano wciąż świeci wiele ulicznych latarni. Po co?

Stanisław Koprowski podkreśla, że pomysł ściemniania lamp, w sytuacji, gdy przeznacza się ogromne sumy na iluminację mostu, jest wręcz groteskowy. - Na moście widno, a jak chcesz iść dalej, to bierz latarkę, człowieku! Przecież to bez sensu! - przekonuje.

Oszczędności przede wszystkim

Prezydent Andrzej Pałucki uspokaja, że nawet po ściemnieniu ma być na tyle widno, że mieszkańcom nie utrudni to życia. - Przecież nikt nocą na chodniku nie czyta gazet - mówi. Poza tym, jak wyjaśnia Pałucki, ściemnianie ma objąć przede wszystko latarnie oświetlające ulice na głównych ciągach komunikacyjnych a nie trakty spacerowe, czy chodniki w miejscach, gdzie koncentruje się nocne życie włocławian. - Samochody jeżdżą z włączonymi lampami, więc kierowcom nie potrzebne tak intensywne oświetlenie uliczne - przekonuje prezydent. - Możemy oszczędzić nawet do trzydziestu procent!

Władze miasta rozważały pomysł wyłączenia co drugiej lampy, jednak okazało się to niemożliwe. Jedynym sposobem na oszczędności jest więc, według prezydenta, zamontowanie ściemniaczy. Ale to kosztuje , a zakład energetyczny partycypować w kosztach nie zamierza.

Trzeba wydać, żeby zarobić

- Jeśli jednostki samorządowe występują z wnioskami o przebudowę, modernizację oświetlenia to wiedzą że muszą ponieść koszty tej inwestycji - mówi Lidia Serbin -Zuba, kierownik wydziału promocji, rzecznik prasowy "Energa - operator, oddział w Toruniu.

Andrzej Koziński, naczelnik wydziału komunalnego Urzędu Miasta zapewnia, że władze Włocławka zdają sobie z tego sprawę. - Musimy opracować szczegółowy plan określający, gdzie można montować ściemniacze - mówi. Koszty przedsięwzięcia są spore. Bo jeden reduktor, który przyciemni około trzysta lamp kosztuje ok. 25 tys. zł.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kortyzol
Co by tu jeszcze oświetlić oprócz mostu?
Z
Zagryziak
Jeżeli Pałucki, chce z siebie zrobić takie pośmiewisko telewizyjne, jak to zrobiła ze swej samorządowej funkcji pani burmistrz z Fromborka, to niech gasi światła w nocnym Włocławku. Jeden eksces więcej...
P
Piteka
Prezydent ściemnia a bandyci się cieszą. Nie od dziś wiadomo, że zniszczone i ciemne ulice to raj dla złodziei. Panie Prezydencie Pan poszuka oszczędności we własnych szeregach a nie w naszych kieszeniach obrabianych na ulicyach
~Marek~
W nocy i tak się śpi więć takie oszczędności mogą być a nam mieszkańcom za oszczędzone pieniądze można naprawiać m.in. drogi.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska