Nie minęła nawet dobra od wczorajszej konferencji przedstawicieli katowickiej prokuratury, która najpierw zleciła zatrzymanie matki małej Madzi z Sosnowca, a potem postawiła jej zarzut morderstwa, a dziennikarze głównych magazynów ogólnopolskich mediów już wydali na nią wyrok.
Katarzyna W. aresztowana na 3 miesiące!
Prawdą jest, że nie bez podstaw sąd wydał decyzję o 3-miesięcznym areszcie. Prawdą jest też, że rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach, sędzia Jacek Krawczyń, powiedział dziś rano: "Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Katarzyna W. dopuściła się zarzucanego jej przestępstwa". To jednak nie jest jeszcze dowodem jej winy.
Tymczasem od razu głośno sprawę zaczęły relacjonować wszystkie media. Wczoraj, m.in. dziennikarz głównego wydania "Wydarzeń" Polsatu, czy dzisiejszego poranka w TVN24, sumiennie podkreślali, że mimo zmiany oskarżenia nie powinniśmy jeszcze oceniać zatrzymanej. Równocześnie jednak, przypominali widzom sprawę, wyrażając się o Katarzynie W. jak o winnej. Nie mówili "jeśli to zrobiła". Wprost sugerowali jej winę, permanentnie stawiając ją na przegranej pozycji, choć o tym przecież będzie decydować sąd. To dopiero wyrok niezależnego i niezawisłego składu sędziowskiego oceni zgromadzony przez prokuraturę materiał dowodowy i na jego podstawie orzeknie o winie dziewczyny.
To pokazuje, że wszyscy w takich sytuacjach powinniśmy mieć się na baczeniu. Nie oceniajmy i nie osądzajmy zbyt pochopnie, bo łatwo możemy zrobić komuś krzywdę. Ważmy słowa i przede wszystkim zachowujmy umiar - zarówno w relacjach dziennikarskich, jak i znajdujących się pod nimi komentarzach.
Czytaj e-wydanie »