W sobotę Grand Prix w Pradze. Kasprzak będzie walczył

A ma o co walczyć. Po trzech rundach utrzymuje się na pierwszym miejscu w klasyfikacji. Nieobecność w Tampere dużo go jednak kosztowała, bo z kilkunastu punktów przewagi, został mu jeden. - Straciłem dużo, ale sezon jest długi. W kolejnych rundach jeszcze wiele może się wydarzyć - zapewniał Kasprzak w rozmowie ze speedwaygp.com.

Akurat w cyklu Grand Prix konsekwencja jest najważniejsza. - Mistrzem będzie tylko jeden. Ten, który jest najlepiej przygotowany na długą walkę - dodał Greg Hancock, który w klasyfikacji jest najbliżej Polaka. - Dobrze jest być liderem przez dłuższy czas, bo to dodaje pewności siebie. Ale tak naprawdę liczy się tylko to, by być pierwszym na koniec sezonu.

Tak samo jak Amerykanin, punkt straty do Kasprzka ma Nicki Pedersen. - Zostało jeszcze dziewięć rund i na razie spokojnie spoglądam na klasyfikację - zapewnił (cyt. za speedwaygp.com). - Skupiam się na najbliższych zawodach. Z Pragi mam dobre wspomnienia i liczę na dobry wynik.

Podobne plany ma Hancock. - W przeszłości notowałem w Czechach bardzo dobre występy. Odbywały się tam świetne turnieje i chyba większość zawodników lubi ten obiekt - dodał.

Czy Hancock i Pedersen wyprzedzą Kasprzaka w Pradze, zależeć będzie w dużej mierze od stanu zdrowia Polaka. Do Pragi zdecydował się pojechać i powalczyć o utrzymanie pierwszej pozycji w klasyfikacji, ale tym razem nie będzie startował w roli faworyta. Ciężka kontuzja (zerwane więzadła) i dłuższa przerwa w startach nie pozostaną przecież bez wpływu na dyspozycję Kasprzaka. Polakowi trudno będzie zaprezentować się w formie z początku sezonu.

Nie tylko ta dwójka będzie groźna. Trzy punkty do lidera traci Chris Holder, tylko cztery mniej od Kasprzaka zebrał Martin Smolinski. Kolejni chętni na miejsca w czołowej trójce to Fredrik Lindgren, Jarosław Hampel i Darcy Ward, wszyscy ze stosunkowo niewielką stratą. Tuż za czołową ósemką są Tai Woffinden i Matej Zagar. Najlepsza dwójka z Tampere już zapowiedziała, że to był początek ich drogi w stronę podium IMŚ.

Turniej w Pradze może więc wywrócić klasyfikację do góry nogami. Dobry występ może wywindować w górę klasyfikacji, ale trzeba też liczyć się z tym, że słaby start oznacza spadek o kilka pozycji. Przekonał się o tym m.in. Hampel, po kiepskim występie w Tampere.

Sobotni turniej w Pradze będzie czwartą z jedenastu rund tegorocznych indywidualnych mistrzostw świata. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 19.00. Transmisję będzie można obejrzeć na antenie Canal+ Family. Na relację zapraszamy też do naszego serwisu.
Lista startowa Grand Prix Czech

1. Niels Kristian Iversen (Dania)
2. Andreas Jonsson (Szwecja)
3. Jarosław Hampel (Polska)
4. Krzysztof Kasprzak (Polska)
5. Chris Harris (Wielka Brytania)
6. Kenneth Bjerre (Dania)
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
8. Nicki Pedersen (Dania)
9. Fredrik Lindgren (Szwecja)
10. Martin Smolinski (Niemcy)
11. Troy Batchelor (Australia)
12. Darcy Ward (Australia)
13. Matej Zagar (Słowenia)
14. Chris Holder (Australia)
15. Vaclav Milik (Czechy)
16. Greg Hancock (USA)
Rezerwowi
17. Zdenek Holub (Czechy)
18. Michal Skurla (Czechy)

Rozkład wyścigów

1. Iversen Jonsson Hampel Kasprzak
2. Harris Woffinden Bjerre Pedersen
3. Smolinski Batchelor Lindgren Ward
4. Milik Holder Hancock Zagar
5. Zagar Iversen Harris Lindgren
6. Holder Smolinski Jonsson Bjerre
7. Batchelor Milik Woffinden Hampel
8. Kasprzak Pedersen Ward Hancock
9. Bjerre Hancock Iversen Batchelor
10. Ward Harris Milik Jonsson
11. Pedersen Lindgren Hampel Holder
12. Zagar Kasprzak Smolinski Woffinden
13. Woffinden Ward Holder Iversen
14. Jonsson Zagar Pedersen Batchelor
15. Hancock Hampel Smolinski Harris
16. Lindgren Bjerre Kasprzak Milik
17. Iversen Pedersen Milik Smolinski
18. Lindgren Jonsson Woffinden Hancock
19. Hampel Ward Zagar Bjerre
20. Harris Holder Batchelor Kasprzak