https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W szkołach w Kujawsko-Pomorskiem ciągle brakuje psychologów. Czekają aż 52 oferty pracy

Grażyna Rakowicz
Z tych 52 ofert pracy dla psychologa 7 pochodzi z powiatu inowrocławskiego, po 5 z powiatu mogileńskiego i sępoleńskiego. Z kolei 4 z powiatu świeckiego. Natomiast 2 z powiatu grudziądzkiego. W miastach jest już lepiej: po 2 psychologów poszukują szkoły w Bydgoszczy i w Toruniu. Natomiast jednego – szkoła w Grudziądzu.
Z tych 52 ofert pracy dla psychologa 7 pochodzi z powiatu inowrocławskiego, po 5 z powiatu mogileńskiego i sępoleńskiego. Z kolei 4 z powiatu świeckiego. Natomiast 2 z powiatu grudziądzkiego. W miastach jest już lepiej: po 2 psychologów poszukują szkoły w Bydgoszczy i w Toruniu. Natomiast jednego – szkoła w Grudziądzu. pixabay
Na psychologów czekają 52 oferty pracy – wynika z informacji Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy. Tych specjalistów cały czas poszukują szkoły w Kujawsko-Pomorskiem.

- Wiemy, że nie jest łatwo znaleźć psychologa do pracy w edukacji – mówi Ewa Podgórska, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy. - Dlatego też zaczynamy wizytacje w szkołach regionu, aby sprawdzić jak w praktyce wygląda psychologiczne wsparcie uczniów. Chcemy poznać obecne problemy szkół w tym zakresie po to, aby im pomóc.

Psychologów brakuje w małych miejscowościach

W woj. kujawsko-pomorskim są 694 przedszkola i 1163 szkoły dla dzieci i młodzieży. Od września tego roku – zgodnie z przepisami – w każdej z nich musi być psycholog. Choć od rozpoczęcia roku szkolnego minęły już 2 miesiące, nie w każdej placówce edukacyjnej taki psycholog jest.

Jak wynika ze strony internetowej Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy, szkoły z regionów zamieściły na niej 52 oferty pracy dla psychologów (dane z 30.10.2024). Rzecznik Ewa Podgórska podkreśla: - Psychologów brakuje głównie w małych miejscowościach i na wsiach choćby dlatego, że do tych placówek muszą oni dotrzeć na koszt własny. 

Z tych 52 ofert pracy dla psychologa 7 pochodzi z powiatu inowrocławskiego, po 5 z powiatu mogileńskiego i sępoleńskiego. Z kolei 4 z powiatu świeckiego. Natomiast 2 z powiatu grudziądzkiego. W miastach jest już lepiej: po 2 psychologów poszukują szkoły w Bydgoszczy i w Toruniu. Natomiast jednego – szkoła w Grudziądzu.

Jest trochę obowiązków
Cały czas bez psychologa jest Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Gołkowie w gminie Górzno. W placówce miałby on pracować tygodniowo 10 godzin. Wymagania – wykształcenie wyższe. Zakres obowiązków: pełnienie funkcji psychologa szkolnego. 

Dlaczego tak trudno jest o tego specjalistę? - Po pierwsze, ze względu na dojazdy. Psycholog, który miałby być u nas zatrudniony, musiałby być w szkole na przykład 2 razy w tygodniu przez 5 godzin. Albo chociaż ze 3 razy w tygodniu po kilka godzin. Tak, aby mógł faktycznie pracować z uczniami, a nie tworzyć tylko statystykę. I oczywiście musiałby dojeżdżać na własny koszt – mówi jedna z nauczycielek Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Gołkowie. - Poza tym psycholog w szkole powinien być traktowany jak zwykły nauczyciel, a to oznacza, że obowiązują go też dyżury podczas przerw między lekcjami, rady pedagogiczne czy wywiadówki. Trochę obowiązków jest...

Nauczycielka wskazuje również na wynagrodzenie dla psychologa w szkole.

- Nie jesteśmy w stanie zaproponować wyższej stawki, bo mamy ograniczenia finansowe, a zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki, początkujący nauczyciel otrzymuje 4908 zł. Poza tym, musimy równo traktować wszystkich nauczycieli w placówce – podkreśla nasza rozmówczyni. I dodaje: - Oczywiście jesteśmy w stanie przyznać dodatek motywacyjny, ale zazwyczaj czynimy to po 3 lub 4 miesiącach pracy.

Jak nam przekazano, w Niepublicznej Szkole Podstawowej w Gołkowie uczą się dzieci z różnych środowisk. Wiele z nich ma „obniżoną motywację do nauki i poważne zaburzenia zachowania”, które objawiają się agresją słowną i fizyczną. - Jest dużo pracy, pisemna uwaga w dzienniku szkolnym nie wywołuje już większego wrażenia u ucznia – dodaje nauczycielka.

Był poszukiwany, już jest
Za to w tej szkole problemy, które trzeba rozwiązywać, zdominowała „fobia szkolna”.

- To taka pozostałość po pandemii. Od 2 lat coraz więcej uczniów przynosi orzeczenia o trudnościach w adaptacji społecznej i w ten sposób unika zajęć – mówi Radosław Rataj, wicedyrektor Technikum Menedżerskiego w Bydgoszczy. - Ale próbujemy to rozwiązywać i się nam udaje. Na początku staramy się iść w kierunku indywidualnego nauczania, stopniowo zwiększając obowiązek ucznia w uczestniczeniu w pozostałych lekcjach. Przekonujemy, że na zajęcia trzeba chodzić.

W szkole – a uczy się w niej blisko 1000 uczniów – jest już jeden psycholog. Teraz poszukiwała drugiego, o czym poinformowała Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy. Gdy zadzwoniliśmy do Technikum Menedżerskiego w minioną środę okazało się, że właśnie do placówki zgłosiła się osoba, która spełnia wymóg: „psycholog z wykształceniem kierunkowym”. - Pan psycholog dołączy do naszego zespołu w połowie listopada – poinformował nas wicedyrektor Radosław Rataj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska