Anna Thommee, toruńska konserwator zabytków, właśnie wróciła z Aleksandrii. Na własne oczy widziała, jak wygląda sytuacja w Egipcie. - Na obrzeżach Kairu i w innych miastach sytuacja wygląda względnie normalnie - relacjonuje torunianka.
Po wycofaniu z ulic policji, Egipcjanie sami przejmują jej obowiązki. Specjalne komitety społeczne zaczynają np. regulować ruch pojazdów na ulicach Aleksandrii.
Zdaniem torunianki wojsko jest dla zwykłych Egipcjan gwarantem porządku i bezpieczeństwa - w przeciwnieństwie do policji, która nie cieszyła się poważaniem.
Więcej na ten temat w piątkowej "Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »