https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Wielgiem na husarzy aż miło było popatrzeć, a wszystko za sprawą wioski rycerskiej

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
W Wielgiem odbyło się spotkanie z husarią za sprawą Błękitnej Chorągwi Husarskiej Województwa Kujawsko – Pomorskiego. Można było obejrzeć popisy sprawnościowe husarzy i posłuchać o fenomenie husarii.Cieszyło się ono dużym zainteresowaniem.

W parku w Wielgiem czekała nie lada atrakcja – piknik wakacyjny z wioską rycerską. Jego organizatorem był Ośrodek Kultury i Biblioteka Gminy Wielgie. W programie znalazło się obozowisko husarskie z elementami biesiadnymi czasów sarmackich, gawędy i opowieści o sile oręża polskiego oraz fenomenie husarii. I tak Ireneusz Jambor, namiestnik nad Błękitną Chorągwią Husarską Województwa Kujawsko – Pomorskiego, opowiedział jak to z polską husarią bywało. Można się było dowiedzieć, że koń husarski kosztował … dziesięć wsi, a jego sprzedaż poza granice Rzeczypospolitej karano gardłem. Tego dnia było wyjątkowo upalnie i nie można było mocno obciążać koni. Jednak i tak husarze popisali się swoimi umiejętnościami. Bez problemu radzili sobie z nakładaniem pierścienia na kopię w pełnym galopie. Tak przed wiekami ćwiczyli husarze, bo liczyła się precyzja uderzeń w miejsca niechronione przez zbroję. Wrażenie robiła uprzęż rumaków i stroje husarzy. Nie brakowało chętnych do robienia sobie z nimi zdjęć na pamiątkę. Dzieci mogły korzystać bezpłatnie z dmuchanej zjeżdżalni.
Więcej w "Tygodniku Lipnowskim".

Tam dużo się dzieje

AGRO-TECH 2018 - relacja z targów w Minikowie, największych w północnej Polsce.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska