Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Wspaniały twarzą Bydgoszczy

Rozmawiał Jacek Drozdowski, [email protected]
od kilku lat związany jest z Bydgoszczą.
od kilku lat związany jest z Bydgoszczą. Jarosław Pruss
Prawie trzy sezony prowadził bydgoskich siatkarzy. Z miastem, choć już tu nie mieszka, nie może się jednak rozstać. Będzie między innymi jej ambasadorem na MŚ 2014 roku.

- Co pan teraz porabia, gdzie mieszka?
- Widzi pan, jestem w Bydgoszczy (śmiech). Jeszcze niedawno - w czerwcu tu byłem, tak się umówiliśmy w klubie, bo wiadomo, to jest przeprowadzka, trzeba było znaleźć mieszkanie w Warszawie, wynająć, przewieźć stąd graty i trochę to trwało. Co robię? Mam sporo obowiązków. Nie mam konkretnego stanowiska, będę odpowiedzialny w związku i w PlusLidze za Młodą Ligę, tak, że będę miał co robić. Trzeba będzie jeździć po Polsce, co tydzień. W spółce będę "twarzą" Bydgoszczy na mistrzostwach świata mężczyzn. Każde miasto organizujące będzie miało taką osobę, ambasadora. Poza tym, w związku będę też odpowiadał za szkolenie młodzieży i to co się dzieje w szkołach mistrzostwa sportowego. Jest zresztą hasło rzucone przez premiera Pawlaka powołania nowych placówek...
- Właśnie! 32 szkoły, po dwie w każdym województwie, to nie za dużo? Przecież są regiony bez tradycji, zaplecza, możliwości...
- Pomysł jest świetny, oby to wypaliło, bo to jest rewolucja w polskim sporcie. Ja zresztą biorę udział w rozmowach z premierem i ludźmi z PSL. Tylko prezes nie do końca był precyzyjny, że to ma być we wszystkich województwach. Sens jest taki, że mają być 32 szkoły, ale... Rozumiem emocje, jakie się już pojawiają. Zresztą jadąc do Bydgoszczy miałem kilka telefonów w tej sprawie, na przykład z Wałbrzycha, bo oni już chcą organizować SMS.
- To wszystko na razie jest w fazie konsultacji. Przede wszystkim decyzję podejmie rząd, musi ująć to w budżecie na przyszły rok. Bo jeśli program ruszy, to dopiero w 2012 roku. Czy za dużo szkół? Zapytam tak. Ilu jest zarejestrowanych zawodników i zawodniczek w Polsce? Około 20 tysięcy. A ilu hokeistów w Fin- landii, która ma 5 milionów mieszkańców? 70 tysięcy. A te 20 tysięcy tak stoi u nas już od wielu lat. Jak będzie więc tyle szkół, to więcej dzieci będzie w to zaangażowanych i to musi się ruszyć. Na to jednak potrzeba czasu, solidnych podstaw. To nie może być akcja na rok, dwa, pieniądze muszą być zabezpieczone na 10-15 lat, żeby wychować jakieś pokolenie siatkarskie. Trzy, cztery lata nauki w szkole, potem wiek młodzieżowy, to jest przynajmniej 6-7 lat pracy.
- Wróćmy na podwórko czysto bydgoskie. Delecta Bydgoszcz 1 sierpnia rozpoczyna przygotowana. Skład jest właściwie gotowy. Jak z tej perspektywy ocenia pan szanse zespołu oraz Piotra Makowskiego w nowym sezonie?
- Życzyłbym zespołowi, żeby było lepiej, jak za mojej kadencji, przynajmniej to piąte miejsce,. Powiem szczerze, nie widzę możliwości awansu do czwórki. Obym się pomylił, ale obserwuję co się dzieje w kraju. Skra, Resovia, Kędzie-rzyn są według mnie poza zasięgiem. Jastrzębie też widać się zbroi jak zwykle i jest dużo mocniejsze finansowo i kadrowo. Pozostaje więc walka o środek tabeli, choć łatwa też nie będzie, bo w pozostałych zespołach też się sporo pozmieniało: w Kielcach czy Olsztynie. Liga ponownie zrobiła krok do przodu, dlatego w Bydgoszczy potrzebny jest spokój. Nie wolno "poddać" się przed sezonem, ale nie dmuchać też balonu sukcesu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska