Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Warszawska" cena odstraszyła fundację, która chce stworzyć w Żninie klinikę neurorehabilitacji

Joanna Bejma
Jeśli w Żninie powstanie klinika neurorehabilitacji, będzie tam miejsce dla stu pacjentów
Jeśli w Żninie powstanie klinika neurorehabilitacji, będzie tam miejsce dla stu pacjentów Fot. Joanna Bejma
Jak zapewnił Piotr Grupa, Fundacja "Pomagamy po urazach" z Grodziska Mazowieckiego nadal chce stworzyć w Żninie klinikę neurorehabilitacji. Jednak jego zadaniem cena wywoławcza nieruchomości przy ul. Szpitalnej była zbyt wysoka i dlatego fundacja nie przystąpiła do przetargu.

W molochu przy ul. Szpitalnej swoją siedzibę mają Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, Warsztaty Terapii Zajęciowej "Promyk" i Środowiskowy Dom Samopomocy. Dwa piętra budynku są puste.

O tym, że fundacja chce kupić budynek, dowiedzieliśmy się w styczniu tego roku. W klinice powstałoby 100 miejsc dla pacjentów leczonych w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia oraz komercyjnych, także zagranicznych.

Temat został szczegółowo omówiony przez radnych powiatowych. Do Żnina przyjechał nawet Piotr Grupa, szef fundacji i lekarz Krzysztof Trączyński. Panowie przekonywali, że gród Śniadeckich to dobre miejsce do tego typu inwestycji m.in. dlatego, że leży blisko Bydgoszczy, gdzie znajdują się dobrzy specjaliści.

Radni powiatowi wyrazili zgodę na zbycie nieruchomości przy ul. Szpitalnej. W końcu ogłoszono przetarg.

Bez głupiego gadania

Wartość nieruchomości zabudowanej i budynku użyteczności publicznej DPS w budowie rzeczoznawca wycenił na przeszło 7 mln 87 tys. złotych. Taka była cena wywoławcza.

- Jesteśmy zainteresowani kupnem całego budynku wraz z działkami, na której leży. Jeśli dzisiaj się dogadamy i zostanie ogłoszony przetarg na pewno do niego przystąpimy - mówił w styczniu Piotr Grupa, prezes fundacji.

Mimo tych zapewnień do przetargu nikt nie przystąpił. Starosta żniński Zbigniew Jaszczuk wysłał nawet do fundacji pismo, w którym poinformował o przetargu. - Do dzisiaj z Grodziska Mazowieckiego nikt się nie odezwał. Oczywiście wcale nie musieliśmy tego robić, ale zrobiliśmy, żeby potem nie było głupiego gadania, że nikt o niczym nie wiedział - usłyszeliśmy od starosty.

Druga strona liczy pieniądze

Stanisława Ciesielska mówi o "niepoważnym traktowaniu". - To taka troszeczkę kpina ze strony fundacji. Sama inicjatywa stworzenia kliniki w Żninie jest dobra. Taka inwestycja podniosłaby prestiż naszego powiatu. Skoro kontrahent występuje z taką inicjatywą, powinien być konsekwentny od początku do końca - usłyszeliśmy.

Henryk Tokarz twierdzi z kolei, że z punktu widzenia fundacji też nie przystąpiłby do przetargu. - Skoro jest możliwość zaoszczędzenia na drugim przetargu, dlaczego tego nie zrobić. Podejrzewam, że druga strona też liczy pieniądze - oznajmił.

W podobnym tonie, co radny Tokarz, wypowiada się Maria Zwolenkiewicz - szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. - To piękna inicjatywa, to duża szansa do powiatu. Gdyby powstała u nas taka klinika, byłby to ewenement w skali kraju, a nawet Europy - usłyszeliśmy. Jednak zdaniem naszej rozmówczyni, fundacja może czekać na obniżenie ceny wywoławczej, bo pierwotna mogła być zbyt wysoka.

Fundacja wciąż czeka

Wczoraj skontaktowaliśmy się z Piotrem Grupą. Spytaliśmy, dlaczego fundacja nie przystąpiła do pierwszego przetargu. Zainteresowało nas także, czy fundacja przypadkiem nie zrezygnowała z zamiaru budowy kliniki neurorehabilitacji w Żninie.

Nasz rozmówca potwierdził, że został poinformowany o pierwszym przetargu i przyznał, że cena wywoławcza nieruchomości, którymi zainteresowana jest fundacja, była zbyt wysoka. Piotr Grupa określił, że była to cena "warszawska", a nie "żnińska". - Dlatego też nie przystąpiliśmy do tego przetargu - oznajmił i zapewnił jednocześnie, że fundacja "Pomagamy po urazach" nadal jest zainteresowana utworzeniem w Żninie kliniki neurorehabilitacji. - Nie jesteśmy naiwni. Oczekujemy, że starostwo zaproponuje cenę adekwatną do miejsca, w którym interesujące nas nieruchomości się znajdują - dodał Piotr Grupa.

Drugi przetarg w sprawie sprzedaży nieruchomości przy ul. Szpitalnej zostanie ogłoszony nie wcześniej niż 22 czerwca. W związku z tym, że do pierwszego przetargu nikt się nie zgłosił, obniżona zostanie cena wywoławcza. Tym razem nieruchomości mają iść pod młotek za 6 mln 23 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska