
Weekend z PLK. Jaką twarz pokaże Anwil? Polski Cukier i Enea Astoria grają na wyjazdach
Anwil Włocławek w piątek rozpocznie w Hali Mistrzów weekend Energa Basket Ligi w regionie. W sobotę wyjazdowe mecze rozegrają Polski Cukier Toruń (Wrocław) i Enea Astoria Bydgoszcz (Sopot).
NA KOLEJNYCH STRONACH WIĘCEJ O MECZACH DRUŻYN Z REGIONU >>>

Anwil Włocławek - King Szczecin, piątek, godz. 17.30
Kibice Anwilu znowu z niepokojem czekają na kolejny mecz swojej drużyny. Ostatnie tygodnie to huśtawka nastrojów: bardzo dobre mecze w Lidze Mistrzów, gdzie wygrał cztery z ostatnich sześciu spotkań oraz koszmarne wpadki w Energa Basket Lidze. W poprzedni weekend mistrzowie Polski w fatalnym stylu przegrali w Lublinie, by trzy dni później pewnie ograć mocny niemiecki zespół Rasta Vechta.
- Bardzo chcieliśmy zrehabilitować się za ostatni mecz w lidze. Zagraliśmy z agresją, odpowiedzieliśmy bardzo dobrze na to wyzwanie. Udowodniliśmy, że ten zespół może grać z zaangażowanie i intensywnością. Wierzę, że każdy kolejny mecz będzie najważniejszy. Musimy tak walczyć w każdej kwarcie, o każdą piłkę, a wtedy możemy myśleć o sukcesach - podkreśla trener Igor Milicić.
Sformułowanie "każdy mecz" jest w tym wypadku kluczowe. Zwłaszcza największe gwiazdy Anwilu mają problemy z odnalezieniem motywacji na mecze ligowe. Ricky Ledo we wtorek rzucił 27 punktów, a w Lublinie zaledwie 9, nie trafiając żadnego rzutu z dystansu.
Dziś Anwil zagra z Kingiem Szczecin, który należy z pewnością do rywali bardziej wymagających w PLK, z bilansem 6-5 zajmuje 7. miejsce. Szczecinianie mieli udany start w sezonie, wygrali pięć z pierwszych sześciu spotkań, jako jedyni pokonali lidera z Torunia. Potem jednak przegrali cztery razy z rzędu, m.in. z Enea Astorią Bydgoszcz i HydroTruckiem u siebie.
Do Włocławka drużyna przyjedzie bez trenera Mindaugasa Budzinauskasa, który zmaga się z ciężką chorobą i musiał wrócić na Litwę kontynuować leczenie.

Śląsk Wrocław - Polski Cukier Toruń, sobota, godz. 14.00
Odwrotnie jest w Toruniu: Polski Cukier jest prawie nieomylny w Energa Basket Lidze, ale zbiera cięgi w Lidze Mistrzów. Bardzo źle funkcjonuje defensywa, w środę torunianie po raz drugi w rozgrywkach stracili ponad 120 punktów.
- Zabrakło agresywności przeciwko pick and rollom, intensywności zwłaszcza przeciwko strzelcom Dulkysowi czy Toolsonowi. Od początku meczu pozwalaliśmy rywalom na łatwe rzuty. To była dla drużyny cenna lekcja i wskazówka co możemy zrobić lepiej w kolejnych meczach. Na pewno nie możemy tak grać w obronie, ale z drugiej strony wciąż brakuje nam czasu na spokojną pracę, są tygodnie, gdy mamy jeden solidny trening - mówi trener Sebastian Machowski.
We Wrocławiu powinno być łatwiej. Beniaminek z sześciu meczów we własnej hali wygrał tylko jeden.

Trefl Sopot - Enea Astoria Bydgoszcz, sobota, godz. 17.30
Rozpędzona Enea Astoria (trzy zwycięstwa w ostatnich czterech meczach) zagra w telewizyjnym meczu w Sopocie z Treflem. Niedawno nad morzem zwyciężył Polski Cukier, a beniaminek także nie jest bez szans. Trefl aspirował do miana rewelacji rozgrywek, ale ostatnio przegrał trzy mecze z rzędu. Passę przerwał w ubiegły weekend w Warszawie, ogrywając bardzo pewnie Legię.
Dla Asty gra toczy się nie tylko o ligowe punkty, ale też o awans do turnieju finałowego Pucharu Polski. Na początku stycznia trzeba być przynajmniej na siódmym miejscu. Drużynie Artura Gronka w tej chwili brakuje do tego jednego zwycięstwa.
W Sopocie atrakcyjnie zapowiada się pojedynek na obwodzie. Grający ostatnio świetnie AJ Walton kontra Carlos Medlock, jeden z najlepszych podających w PLK.
NA KOLEJNEJ STRONIE - PARY I TRANSMISJE Z 12. KOLEJKI PLK