Weekend z PLK. Mecz na szczycie w Toruniu. We Włocławku drżą o Milicicia
Polski Cukier Toruń - TBV Start Lublin, niedziela, godz. 15.00
Kto by się spodziewał, że właśnie mecz w Toruniu będzie największym hitem kolejki. To zaskoczenie także dla telewizji, która nie umieściła atrakcyjnie zapowiadającego się meczu w swojej ramówki, a w sobotę proponuje kibicom starcie obecnie najsłabszych drużyn ligi.
Gdzie tkwi tajemnica sukcesu TBV Start? To dobrze zbilansowany skład z kilkoma mocnymi osobowościami. Największą gwiazdą naszych gości jest Brynton Lemar, rzucający średnio zdobywa ponad 18 punktów, dużo asystuje i zbiera piłek z tablic. Na pozycji rozgrywającego Chris Wright znajdzie godnego rywala w osobie Tweety Cartera (śr. 6,3 as.), świetnie spisuje się także łotewski wszechstronny skrzydłowy Martins Laksa. O sile lubelskiej drużyny przekonał się ostatnio Anwil Włocławek, który przegrał różnicą 25 punktów.
Zła wiadomość jest taka, że torunianie znowu muszą radzić sobie bez Damiana Kuliga. Środkowy wrócił po kontuzji stopy, zagrał w trzech meczach i... nabawił się takiego samego urazu, tylko w drugiej stopie. Do gry ma wrócić za 4-6 tygodni.
Powoli natomiast szykuje się do powrotu Karol Gruszecki. Jest szansa, że pojawi się w kadrze meczowej jeszcze w tym roku - 28 grudnia w Ostrowie.