Wejście na plażę w Decznie znowu będzie płatne

Ta informacją z pewnością nie ucieszy miłośników wypoczynku nad tym jeziorem, którego popularność wynika przede wszystkim z bliskiego sąsiedztwa ze Świeciem oraz zaplecza, jakim nie może pochwalić się żadna inna plaża w powiecie. Właśnie wysokimi kosztami utrzymania infrastruktury oraz pracowników zarządca ośrodka tłumaczy konieczność wprowadzenia opłat za wstęp.

Przeczytaj także:Nowy Szpital w Świeciu znalazł się w tarapatach

Spółka Własny Dom, którą przed dwoma laty wyłoniono jako nowego administratora kąpieliska, zrobiła prezent odstępując od pobierania pieniędzy za wstęp na plażę. Trudności finansowe dewelopra oraz fatalny sezon wymusiły zmianę podejścia do biznesu. Obecnie kąpieliskiem zarządza, powiązana z Własnym Domem, firma Spectron.

Dniówki i karnety

Znane są już stawki, jakie będą obowiązywać tego lata. Za wstęp w dzień powszedni dorośli zapłacą 2 zł, w weekend 4 zł. Dzieci i ucząca się młodzież do lat 18, tak jak wcześniej, będą mogli korzystać z wypoczynku nad wodą za darmo.
Zaoszczędzić mogą ci, którzy zdecydują się na kupno karnetu. Jeśli ktoś zamówi go do gońca marca, zapłaci za cały sezon tylko 19 zł. Zwlekając do końca czerwca trzeba będzie wydać 29 zł, potem 39 zł. Karnety przewidziano też dla studentów i uczniów, którzy ukończyli już 18 lat. W tym przypadku są to trzy warianty cenowe 10, 20 i 30 zł, w zależności od terminu wykupienia.

Basen dla maluszków

Opłaty nie będą pobierane po godz. 19 i w dni, gdy na pomostku nie będzie ratowników.
Wynagrodzenie tych ostatnich stanowi jedną z istotniejszych pozycji po stronie kosztów administratora. - Potrzeba na to około 14 tys. zł - tłumaczy Krzysztof Browiński ze spółki Własny Dom. - Pewnie można by załatwić to trochę taniej, ale zależy nam na prawdziwych fachowcach, którzy potrafią nieść pomoc. Że tak jest, przekonał się choćby burmistrz Świecia, gdy miał zawał.
Pieniądze z opłat pozwolą też na zakup nowego sprzętu. - Kajaki nie cieszą się specjalnym powodzeniem, dlatego chcemy zainwestować w rowery wodne - wylicza Browiński. - Jeden kosztuje 15 tys. zł. Planujemy też urządzić miejsce do zabaw dla malutkich dzieci. Jakiś basen, zjeżdżalnie, itp. Nie da się na to zarobić na samych zapiekankach i coli. Lato w Polsce jest wyjątkowo kapryśne i wszelkie kalkulacje po stronie przychodów są ograniczone wielkim błędem. Wydatki są natomiast stałe, niezależnie do tego czy zarabiamy, czy nie - usprawiedliwia powody wprowadzenia opłat.
Wszystkie parkingi nadal pozostaną bezpłatne.