Weszliśmy do elity

- Od kilku miesięcy kierowany przez Pana wydział ma pierwszą kategorię nadaną przez ministerstwo nauki, do której to przeskoczył z kategorii trzeciej. Co daje wydziałowi przynależność do tej czy innej kategorii?

- Bardzo niewiele uczelni kształcących na kierunkach ekonomicznych uzyskuje pierwszą kategorię. W naszym województwie mamy dziewięć ośrodków prowadzących kształcenie na kierunku zarządzanie czy ekonomia. Spośród nich tylko nasz wydział jest notowany w kategorii pierwszej. Żaden z pozostałych ośrodków nie znajduje się też w kolejnych kategoriach, to znaczy drugiej, trzeciej i czwartej, czyli są poza kwalifikacją. Wejście do pierwszej kategorii jest wejściem do elity, co jest bardzo ważne dla wizerunku. A poza tym idą za tym korzyści finansowe. Wydziały z pierwszej kategorii mają większe środki na działalność statutową, czego już doświadczyliśmy, bo otrzymaliśmy wyższą dotację.

- Aż siedem wydziałów z naszego uniwersytetu otrzymało kategorię pierwszą, kilka jest w drugiej, ale chyba wszystkich zaskoczył wydział prawa, który drastycznie spadł z kategorii pierwszej do trzeciej. Jego studenci powinni czuć się zaniepokojeni, że rozpoczynali studia na bardzo dobrym wydziale, a niekoniecznie już na takim je skończą?

- Nie powinni. Oni studiują na znakomitym wydziale. Wydział Prawa i Administracji UMK otrzymał po prostu mniej punktów w stosunku do innych uczelni, ale uważam z całą pewnością, że jest jednym z najlepiej kształcących na kierunkach prawa i administracji w Polsce. Jest jeszcze wiele innych charakterystyk, które świadczą o wydziale. M.in. uprawnienia akademickie. A wydział prawa, zresztą tak samo jak nasz, posiada je pełne (może nadawać stopnie doktora i doktora habilitowanego - przyp. km). Poza tym w rankingach prowadzonych od lat toruńskie prawo zawsze znajduje się w czołówce. I myślę, że w następnej kwalifikacji wróci na pierwsze miejsce.

- To kubeł zimnej wody dla profesorów tego wydziału?

- Moim zdaniem kadra profesorska na wydziale prawa jest silna i nie potrzebuje takich bodźców.