Zobacz wideo: Kiedy szczepimy dzieci przeciw koronawirusowi?
Kanał, który został pogłębiony kilka lat temu, jest zabrudzany gnijącym zielskiem.
To nie pierwsza taka interwencja. W poprzednich latach również zdarzały się takie sygnały od zaniepokojonych Czytelników. O wyjaśnienie prosimy w instytucji nadzorującej budowę hydrologiczną, jaką jest Wielki Kanał Brdy.
- Każdy wykonawca, który zajmuje się koszeniem - czy to robimy my we własnym zakresie, czy jest to wynajęta firma, jest zobowiązany do uprzątnięcia tego, co skosił - przyznaje Bogusław Pinkiewicz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Jest to usuwane z Kanału. Wcześniej czy później. Nie zawsze od razu po pracach, ale po jakimś czasie - tak. Trudno mi powiedzieć, co tam akurat zaszło w Barłogach, że w tym miejscu to zielsko zostało.
Pinkiewicz dodaje, że to, że zielsko jest teraz, nie oznacza, że za chwilę nie zostanie sprzątnięte. Słyszymy, że nie ma zwyczaju zostawiania zielska. Owszem, zostają czasami jakieś resztki, bo "nie uda się każdego ździebełka wybrać".
W RZGW w Gdańsku obiecują nam sprawdzić, co się stało w Barłogach. Do tematu wrócimy.
