Wieś i rolnictwo

Platforma proponuje rolnikom więcej niż Samoobrona i PSL razem wzięte. Niezależnie od koloru partii wszyscy politycy obiecują mieszkańcom wsi "zwiększenie dochodów i zrównoważony rozwój". Cokolwiek to oznacza.

Lewica - zlikwiduje biedę

W programie wyborczym Socjaldemokracji Polskiej nie ma żadnych obietnic dla rolników. Sojusz Lewicy Demokratycznej składa jedynie enigmatyczne deklaracje - obiecuje pomoc państwa w likwidacji obszarów biedy we wsiach popegeerowskich oraz modernizację rolnictwa.

Samoobrona RP zapewni wysokie ceny

Żeby dowiedzieć się, co po wygranych wyborach zaproponuje rolnikom Samoobrona RP trzeba długo szukać. Dla Andrzeja Leppera najważniejsze jest "przeniesienie do Polski złota z Londynu i Zurychu". Gdy już przebrniemy przez to i pozostałe zadania stawiane sobie przez polityków Samoobrony na pierwsze sto dni po wygranych wyborach i znajdziemy, co partia myśli na temat poprawy sytuacji na wsi dowiadujemy się, że "żaden program przewidujący rozwój wsi nie da spodziewanego pozytywnego skutku bez spełnienia podstawowego warunku, jakim jest zwiększenie popytu na wyroby i usługi". Niezbędne jest więc - zdaniem Samoobrony - uregulowanie rynku rolnego i wprowadzenie właściwych relacji cenowo-dochodowych. Ceny mają być takie, żeby zapewniły chłopu godziwy dochód. A kiedy już rolnik będzie zamożny, Polskę czeka pasmo szczęśliwości: "Fundusze wypracowane w sektorze rolnictwa zostaną przeznaczone na konsumpcję towarów wyprodukowanych w sektorze rzemiosła i usług, pojawi się zapotrzebowanie na dobra inwestycyjne i konsumpcyjne, usługi agrotechniczne i budowlane, co pozytywnie oddziaływać będzie na rozwój handlu" - czytamy w programie wyborczym.
Jego realizacja wymaga jednak spełnienia kilku warunków: równego traktowania przez państwo wszystkich sektorów rolnictwa; wspierania spółdzielczości wiejskiej; wprowadzenia prawidłowych zasad ekonomiki tak, aby rolnik wiedział co ma produkować i w jakich ilościach oraz po jakich cenach będzie mógł to sprzedać; wprowadzenia przepisów regulujących zasady, terminy i formy płatności za produkty rolne; określenia cen minimalnych, gwarantujących dochodowość produkcji; wprowadzenia kontraktów skupowych oraz kredytowania uwzględniającego specyfikę rolnictwa; uszczelnienia granic, monitoringu i pełnej kontroli państwa nad importem towarów rolno-spożywczych; wprowadzenia paliwa rolniczego i zerowej stawki VAT dla rolnictwa; wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia płodów rolnych i zwierząt, a także promowania biopaliw.

Polskie Stronnictwo Ludowe zwiększy dochody

Wieś w programie wyborczym PSL sprowadza się do 4 punktów: zwiększenia dochodów rolników; wykorzystania możliwości jakie stwarza WPR; samowystarczalność żywnościowa Polski oraz zrównoważony rozwój obszarów wiejskich. Jak ludowcy zamierzają dążyć do celu? "Poprawiając koniunkturę rolną oraz zdolności inwestycyjne gospodarstw poprzez proeksportową i prodochodową politykę rolną" - czytamy w programie. "Konieczne są dodatkowe dochody umożliwiające poszukiwanie alternatywnych miejsc zatrudnienia celem utrzymania olbrzymiej rzeszy osób bezrobotnych. Inwestycyjne wsparcie rodzin wiejskich, które podejmą programy modernizacji swych gospodarstw. Finansowanie ze środków publicznych przedsięwzięć gospodarczych i inwestycyjnych wykraczających poza gospodarstwa". I wszystko jasne.
Dalej też, co zdanie to odkrycie: "Opowiadamy się za gospodarstwem rodzinnym. Zrównoważony rozwój poprzez wielofunkcyjność obszarów wiejskich musi być finansowany ze środków krajowych jak i UE".
Z bardziej konkretnych obietnic PSL zapewnia, że będzie dążyć do skrócenia okresu dochodzenia do pełnych dopłat bezpośrednich.

Platforma Obywatelska odkryje potencjał wsi

"Gospodarstwo rolne jest podmiotem rynkowym" - odkrywczo zauważają politycy PO. Tylko silne gospodarstwa będą w stanie wykorzystać szanse, jakie otworzyła UE, dlatego PO będzie działać na rzecz umocnienia polskiego sektora rolnego. "Aby tego dokonać, należy odsłonić potencjał znajdujący się na polskiej wsi, stwarzając rolnikom możliwości efektywnego gospodarowania, a tym samym wzrostu dochodu gospodarstw wiejskich" - czytamy w programie.
Są też konkrety. PO proponuje wprowadzenie w życie ustawy o obrocie towarami rolno-spożywczymi. Ma ona nakładać na odbiorcę obowiązek zapłaty za dostarczone produkty rolne nie później niż po upływie następnego dnia roboczego. Odstępstwo będzie możliwe w przypadku zawarcia umowy pomiędzy dostawcą a odbiorcą, przy czym termin zapłaty określony w tej umowie nie mógłby być dłuższy niż 31 dni.
Politycy PO uważają, że "nadeszła pora powstania organizacji rolniczych opartych na rzeczywistych interesach, a nie ambicjach politycznych przedstawicieli organizacji zawodowych rolników" i obiecują wsparcie dla nich, w tym dla rady ds. produktów, której działanie ma umożliwiać wprowadzanie korekt zapotrzebowania na produkty w sytuacji niewydolności rynku. Rada ds. produktów ma stanowić forum wymiany informacji wśród wytwórców danego wyrobu oraz pełnić rolę arbitrażową w przypadku konfliktu interesów w łańcuchu produkcyjnym. PO będzie też popierać rozwój rolnictwa ekologicznego i promocję polskiej żywności.
Platforma zapowiada system dwustopniowego doradztwa rolniczego. Pierwszy stopień to wojewódzkie ośrodki doradztwa rolniczego finansowane przez państwo i podległe ministrowi rolnictwa. Drugi stopień będzie zorganizowany na poziomie gmin, w których działać mają licencjonowani doradcy. "Chcemy" - czytamy w programie - "aby doradcy gminni stali się mężami zaufania na poziomie lokalnym".
Państwo powinno przeznaczać na rolnictwo nie mniej niż 3 proc. budżetu rocznie - uważa PO. A lider partii Jan Maria Rokita obiecuje likwidację podatku leśnego.

Prawo i Sprawiedliwość dokształci zasoby ludzkie

"Rolnictwo nie może istnieć bez pracujących w nim ludzi" - ujawniają politycy PiS. "Zawód rolnika, jak każdy inny, tylko wówczas jest atrakcyjny, jeśli przynosi dochód zapewniający właściwy poziom życia" - czytamy w programie. Jak zapewnić wzrost dochodów rolników? Nie poprzez dopłaty obszarowe czy zwiększanie świadczeń socjalnych - deklaruje PiS - ale przez zwiększanie działalności gospodarczej, różnicowanie produkcji i wykorzystywanie alternatywnych źródeł dochodów, na przykład z agroenergetyki. Poza tym PiS chce zachowania jak największej liczby gospodarstw rolnych, co "związane jest z prognozowanym zapotrzebowaniem na żywność w Azji i Afryce". Niestety, w programie brak wyjaśnienia, jak wzrost apetytu Chińczyków na schabowy wiąże się z liczbą polskich gospodarstw.
Partia będzie też postulowała zmianę norm żywnościowych tak, "aby żywność zachowywała swój naturalny skład i smak oraz by wzmacniała, a nie osłabiała zdrowotność ludzi". PiS nie zapomina o edukacji: "Koniecznym staje się uruchomienie narodowego programu edukacji wiejskiej oraz ciągłego dokształcania istniejących na wsi zasobów ludzkich". Dosłownie! Zasobów ludzkich!

Liga Polskich Rodzin zostawi ziemię w polskich rękach

"Podstawowym celem polskiej polityki rolnej musi być samowystarczalność żywnościowa kraju" - czytamy w programie LPR. Politycy tej partii nie zaskakują. Ich zdaniem "polska ziemia musi zostać w rękach Narodu, należy zachować rodzinny charakter polskich gospodarstw rolnych, produkujących tradycyjnie zdrową żywność, dających pełne zatrudnienie na wsi. Inwestycje w infrastrukturę gmin wiejskich, a w szczególności w geoenergetykę, są najistotniejszym kierunkiem aktywności inwestycyjnej wszystkich źródeł finansowania". LPR, podobnie jak PiS będzie nas bronić przed "żywnością schemizowaną, modyfikowaną genetycznie" i "wprowadzi nowy system kredytowy, ubezpieczeniowy oraz podatkowy, korzystny dla polskich rolników".

Partia Demokratyczna rzuca hasłami

Co należy zrobić, by wieś stała się atrakcyjnym miejscem? - pytają politycy PD i odpowiadają: rozwijajmy agrobiznes, różnorodność gospodarczą wsi, wykorzystajmy fundusze unijne, pamiętajmy o edukacji i nauce, dostosujmy wsparcie do regionu, dbajmy o rozwój.
W programie wyborczym PD nie znalazły się jednak żadne konkretne rozwiązania - same hasła.