Tak to się zaczęło
Damian Los wychował się w Inowrocławiu, gdzie prężnie działał Aeroklub Kujawski. Podziwiał samoloty, helikoptery, spadochrony. Jako 25-latek przeprowadził się do Osieka nad Notecią. We wsi działał klub sportowy Orzeł. Wkrótce pan Damian został członkiem zarządu Orła do spraw rekreacyjnych.
No, i postanowił pokazać mieszkańcom wsi to, co fascynowało go w dzieciństwie - samoloty, helikoptery, spadochrony. Pokazy połączone z festynem przypadły do gustu mieszkańcom. Tego jeszcze u nich nie było. Boisko kojarzyło im się z piłką nożną, z rywalizacją ich drużyny o wejście lub utrzymanie się w piątej lidze...
Nie chcieli czekać
Dwa lata temu zorganizowali mistrzostwa Polski w skokach spadochronowych kobiet i juniorów. Dwudniowy festyn, zabawa do białego rana, pokaz śmigłowców bojowych. Wszystko na stadionie. Pięć tysięcy ludzi żywo reagujących, dopingujących sportowców, którzy wcześniej tak licznej publiczności nie widzieli. Oceny obserwatorów były rewelacyjne.
Przyszedł czas na kolejny krok. Zaproponowano im organizowanie mistrzostw Europy. Rozpoczęła się żmudna praca organizacyjna. Gdy wszystko już było dopięte na ostatni guzik... Międzynarodowa Federacja Lotnicza postanowiła rozgrywać mistrzostwa Europy co trzy, a nie co dwa lata, jak dotąd. Nie chcieli czekać. Zaczęli szukać innej imprezy. Pojawiła się szansa zorganizowania w Osieku pucharu świata, który nigdy jeszcze nie odbywał się w Polsce.
Wszyscy podchodzili do sprawy sceptycznie. Duże miasta w poprzednich latach bezskutecznie się o to starały. A tutaj nagle pojawił się jakiś Osiek. - A gdzie on leży? W wiosce puchar świata? - pytano z niedowierzaniem. Na co Damian Los odpowiadał: - Każda, nawet największa dziura, odpowiednio przygotowana jest w stanie wzbudzić szerokie zainteresowanie.
Lepiej niż w Japonii?
W styczniu tego roku przyszedł ostatni sprawdzian dla organizatorów. Zjazd delegatów MFL-u w Lozannie. Osiek wśród 10 miejsc z całego świata. W jednym z nich miała odbyć się najważniejsza impreza roku w tej dyscyplinie sportu. Gdy już zaprezentowano wszystkie materiały reklamowe, przyszedł czas na ostatnie mowy. Wówczas Damian Los przypomniał słowa byłego przydenta Lecha Wałęsy o Polsce, która stanie się drugą Japonią. - W zeszłym roku puchar świata odbył się w Japonii. Wszyscy o tej imprezie mówią w samych superlatywach. My nie zrobimy tego, jak Japonia. My zrobimy to lepiej. Chyba mu uwierzono. Odpadła Brazylia, Hiszpania, Portugalia i inne bogate państwa. Wygrał Osiek, wieś nad Notecią.
- W dzisiejszych czasach różnych chwytów dokonuje się, by zdobyć pieniądze na organizację takich imprez. Puchar świata sponsorów przyciągał. Miejsce ich organizacji odpychało. Osiek nad Notecią to przecież wioska. Puchar świata w wiosce? Skąd wziął się ten Osiek?... Łatwiej byłoby nam, gdybyśmy mieszkali w dużej aglomeracji - mówi pan Damian. Niektórzy się odwracali. Całe szczęście, nie wszyscy. - Gdy ten puchar świata zakończy się dla nas pomyślnie, nie będziemy już mieli problemów z pozyskaniem sponsorów. Może zorganizujemy światową wystawę psów rasowych?
I Pazura, i Lubaszenko
Mieszkańcy myślą i mówią tylko o imprezie, która dziś się rozpocznie i potrwa przez najbliższe pięć dni. Patronować jej będzie prezydent Aleksander Kwaśniewski. Oprócz skoków, będą koncerty, bangge, rodeo, kolejka łącząca Osiek ze stolicą gminy - Wyrzyskiem, a na koniec mecz miejscowych Oldbojów z Reprezentacją Artystów Polskich z Olafem Lubaszenko i Cezarym Pazurą na czele.
Część mieszkańców wzięła urlopy. Niektórzy odpracowali dni, które chcieliby spędzić na stadionie Orła. Cały Osiek postawiony jest na nogi, by godnie przyjąć sportowców z całego świata, artystów, sponsorów, gości (relacje w EuroSporcie).
W Towarzystwie Sportowo Kulturalnym Orzeł Osiek nie ma sekcji spadochroniarskiej. Nikt w niej jeszcze nie skakał. Członkowie zarządu myślą o tym, by wreszcie spróbować. Wspięli się już tak wysoko. Imprezy wyższej rangi już nie mogą zorganizować. - Chyba, że międzyplanetarną - _żartują. Najwyższy czas skoczyć. Może się odważą?
**_Sport spadochronowy zaczął zdobywać popularność dopiero 40 lat temu; teraz posiada zwolenników w ponad 60 krajach na wszystkich kontynentach. Dotąd odbyło się 26 Spadochronowych Mistrzostw Świata. Sport spadochronowy został oficjalnie uznaną dyscypliną sportową w 1985 roku przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski.
Skoków dokonuje się z wysokości 700-1000 metrów. Skoczkowie sami wybierają moment wyskoku. Sterując spadochronem starają się wylądować w środku albo jak najbliżej celu. Punkty nalicza się na podstawie odległości od środkowego dysku.**
Wieś na świat otwarta
Dariusz Nawrocki

Od lewej: wiceprezes TSK Orzeł Osiek Ryszard Geszke, prezes klubu Mirosław Niemczyk oraz Damian Los.
Osiek postawiono na nogi. Mieszkańcy chwycili łopaty, wyszli przed domy i sprzątali. Dziś w ich wiosce rozpoczną się zmagania o puchar świata w skokach spadochronowych.