Oblężone poradnie specjalistyczne, prawie wyczerpane tegoroczne limity. A chorych przybywa. Największy tłok panuje w przyszpitalnych przychodniach. - Do kardiologa? Może pani zapomnieć. Dziś (7 września - przyp. red.) sama próbowałam znaleźć lekarza. Proszę dzwonić, może uda się pani zarejestrować w "Elmedzie", "Medicu" albo w "Awimedzie" - usłyszeliśmy od rejestratorki w zespole poradni specjalistycznych w bydgoskim "Juraszu".
Przeczytaj również: Ponad 13 mln dla "Jurasza". Na co pójdą te pieniądze?
Tylko w teorii
Zanim skontaktowaliśmy się ze szpitalem, sprawdziliśmy "kolejkę oczekujących" w internecie (zgodnie z ustawą z 2004 r. o świadczeniach finansowanych z publicznych pieniędzy dane o liczbie pacjentów i średnim czasie oczekiwania publikuje na swoich stronach NFZ). Dowiedzieliśmy się, że do kardiologa zapisanych jest 167 osób, a przewidywany czas wizyty wynosi 59 dni. Czyli teoretycznie powinniśmy mieć szanse na spotkanie ze specjalistą w tym roku. Rzeczywistość okazuje się inna.
- Musimy te informacje przekazywać do 10 każdego miesiąca. Czyli np. za sierpień do 10 września - wyjaśnia Kamila Wiecińska, rzeczniczka prasowa "Biziela".
Zobacz także: NFZ nie płaci szpitalom w regionie za ratowanie życia
Bez szans
W Toruniu chcieliśmy zarejestrować 10-latka do endokrynologa. Wybór padł na poradnię w szpitalu dziecięcym.. Po wypełnieniu rubryk w "kolejkowej" wyszukiwarce okazało się, że (dane za lipiec) na wizytę oczekuje 37 pacjentów, a średni czas wynosi 112 dni.
- W tym roku nie ma pani szansy. Proszę próbować w poradni wojskowej, kolejowej lub w "Rudak-Medzie". Może tam jeszcze przyjmują - pani w rejestracji starała się nam pomóc.
Na niewiele się zdało podglądanie wirtualnej kolejki do poradni okulistycznej w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu (po liczbie pacjentów i czasie oczekiwania można było zakładać, że będziemy przyjęci). Dopiero precyzyjnych informacji udzieliła nam Elżbieta Romanowska z Informacji Medycznej (56 641 44 44).
- Do okulisty w tym roku rejestrujemy tylko dorosłych - mamy jeszcze grudniowe terminy, dzieci są zapisywane na styczeń 2013 roku. Oczywiście, wszystkie pilne przypadki załatwiane są "z marszu". Ale o tym decyduje lekarz - zapewniła nas Romanowska.
Czytaj też: Bydgoszcz: pacjenci szpitala "Jurasza" bez lekarzy, a studenci bez nauczycieli
Wirtualna kolejka miała ułatwić pacjentom życie. Okazała się w zasadzie bezużyteczna. Może być natomiast źródłem frustracji. Chory na serce inowrocławianin, który będzie chciał zarejestrować się do przyszpitalnej poradni kardiologicznej, dowie się z internetu, że przed nim w kolejce stoją... 653 osoby. I że ostatnia może być przyjęta za prawie 200 dni. A protezę stawu kolanowego w "Bizielu" ostatniemu z kolejki (tzw. przypadek stabilny) wszczepią za 548 dni.
Słowem, trzeba mieć zdrowie, żeby się tej lekturze oddawać.
Czytaj e-wydanie »