Do wypadku doszło w rejonie skrzyżowania Mińskiej z Kruszyńską. - Najprawdopodobniej jego przyczyną była nadmierna prędkość, która spowodowała, że kierowca stracił panowanie nad swoim samochodem - informuje nadkom. Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.
Jak udało nam się ustalić, mężczyzna wyszedł z kraksy bez szwanku. Sam też wydostał się ze swojego volkswagena i dotarł na brzeg Kanału Bydgoskiego.
Aktualnie na miejscu trwa akcja wyciągania auta z wody.
To nie jedyny taki wypadek w ostatnim czasie. 17 lutego br. pijany 22-latek pędził swoim volkswagenem ulicą Hutniczą - nie zdążył wyhamować przed skrzyżowaniem z Toruńską i... dachując wpadł do rzeki. Samochód znajdował się dziesięć metrów od brzegu, dachem pod lustrem wody.
Zobacz: Volkswagen wpadł do Brdy. Kierowca był pijany
Na miejscu jest nasz fotoreporter. Zdjęcia ze zdarzenia wkrótce na www.pomorska.pl
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje