Pieniądze przeznaczy na naprawę wyeksploatowanego kotła grzewczego. Jak przekonują pracownicy ZOK, remont jest konieczny, bo kotłownia stanowi już zagrożenie dla pracowników. Pojawiła się też obawa zagrożenia ciągłości dostaw ciepła. - Kotłownię "Konwektor" przejęliśmy piętnaście lat temu, już wówczas jej stan pozostawiał wiele do życzenia - wyjaśnia Krzysztof Wronczewski, kierownik działu energetyki cieplnej lipnowskiego ZOK.
Jednak dotychczas nie robiono nic, by usprawnić działanie kotłów. Choć, jak przekonuje kierownik, awaryjność była bardzo duża, ograniczano się jedynie do drobnych remontów. Niemal każdej zimy trzeba było uruchamiać dodatkowy kocioł. Było to niezbędne nie tylko ze względu na zły stan głównego, ale także z powodu jego zbyt małej mocy. - Na jednym kotle pracowaliśmy do temperatury nieprzekraczającej minus czterech stopni, gdy była niższa musieliśmy uruchamiać drugi- wyjaśnia K. Wronczewski. - To zaś wiązało się dodatkowymi kosztami.
Zaplanowany na najbliższe miesiące remont ma nie tylko zmniejszyć awaryjność, ale także przynieść znaczne oszczędności. Po modernizacji główny kocioł będzie miał większą moc. Przetarg na remont kotła zaplanowano na 7 września. ZOK chce, żeby wykonawca modernizacji skończył prace do końca listopada.
Jednak jedna z firm zainteresowana wykonaniem remontu oprotestowała ten termin, uznając go za zbyt krótki. - Zdecydowaliśmy więc wydłużyć termin do połowy grudnia- wyjaśnia kierownik. Jak zapewniają pracownicy ZOK, remont nie będzie uciążliwy dla mieszkańców. Przerwy w pracy kotła nie będą trwać dłużej niż kilka godzin, więc nie powinno być spadków temperatury w mieszkaniach.