Dwadzieścia tysięcy złotych straciła włocławianka, która kupiła od nieznajomego rzekomo złote monety.
Na ulicy Kościuszki mężczyzna zaczepił 41-letnią włocławiankę i nawiązał z nią rozmowę. Zaproponował kupno monet po atrakcyjnej cenie. W tym czasie do rozmawiających podszedł inny mężczyzna bardzo zainteresowany propozycją. Zakupił jedną z monet prosząc o chwilę cierpliwości, aby mógł sprawdzić autentyczność nabytej monety. Po kilku minutach wrócił uradowany oznajmiając, że jest warta dużo więcej. W tej sytuacji kobieta również zainteresowała się okazją. Poszła do banku i za 20 tysięcy złotych zakupiła 20 "złotych" monet. W ramach dobrze przeprowadzonego interesu nieznajomy dodał jeszcze dwie monety "gratis" i z gotówką zniknął. Po pewnym czasie kobieta postanowiła jednak we własnym zakresie sprawdzić autentyczność nabytych monet. Okazało się, że są fałszywe.