Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włóczkowe cudeńka. Potrafi jak nikt czarować z nici

Ramona Wieczorek
Dorota Sekita do końca sierpnia zaprasza na Studzienną, a bezterminowo - na stronę internetową www.mandala-sklep.pl
Dorota Sekita do końca sierpnia zaprasza na Studzienną, a bezterminowo - na stronę internetową www.mandala-sklep.pl
Znaleźli swój dom na skraju lasu w Legbądzie. Dorota Sekita urządza go włóczkowymi drobiazgami. I zaprasza: może ty też wypijesz herbatkę w ręcznie malowanym kubku i odstawisz na szydełkowej podstawce?

Dwa lata temu przyjechała z mężem w Bory Tucholskie. Zamieszkali w domu na skraju lasu w Legbądzie. - Ja i mąż pochodzimy ze wsi. Zawsze chcieliśmy wrócić na wieś, najlepiej do całkowitej dziczy, mieć dzieci i psy - uśmiecha się Dorota Sekita.

Wcześniej przez jakiś czas razem z mężem pracowali za granicą. Malutkiego Emanuela, który teraz ma dwa latka, chcieli jednak wychowywać w Polsce.

Nie znali w Legbądzie nikogo, nie mają w tych stronach żadnych bliskich. - Nie mamy tu nawet dalszej rodziny. Trochę tęsknimy, ale mieszkańcy są bardzo sympatyczni. Życzliwie nas przyjęli - mówi pani Dorota.

Nie osiedli w leśnej głuszy - są za to blisko ludzi, którzy podobnie jak oni lubią otaczać się pięknymi przedmiotami.

Z pracowni pani Doroty wychodzą niepowtarzalne drobiazgi: oryginalne kolczyki, dziergane torby i mięciutkie maskotki. Autorka na swojej stronie internetowej pisze, że robótek nauczyła się od babci. Dziś to ona jest czarodziejką igły.

- Od zawsze robiłam rękodzielnicze przedmioty, ale nie na pokaz, raczej dla siebie i bliskich. Do tego, żeby je pokazać innym, namówiła mnie przyjaciółka, która bardzo we mnie wierzyła - mówi pani Dorota.

Rok temu otworzyła własny sklep w Tucholi. - Chciałam mieć coś własnego, bo o pracę w okolicy jest trudno - mówi. Prowadzenie biznesu wymagało od młodej mamy prawdziwej gimnastyki. Często brała igłę na chwilę, między usypianiem a karmieniem Emanuela. Poza tym razem z mężem nie mają samochodu. - Ale sąsiedzi bardzo nam pomagają - podkreśla.

Po kilku miesiącach przeniosła sklep Mandala na Studzienną. Jeszcze do końca sierpnia można tu kupić pyszną herbatę - do wyboru wszystkie rodzaje, od zielonej po białą - kawę, ręcznie malowany kubek, dzierganą torbę, włóczkowego misia albo kolczyki z nici. Potem pani Dorota zamyka sklep.

Kto jednak nie zdąży wpaść do Mandali, może zajrzeć do internetu. Tam na stronie www.mandala-sklep.pl można zamówić na przykład szydełkowe aniołki, podstawki pod kubki, pokrowce na telefon albo włóczkowego pingwina i biedronkę.

Są też herbaty z różnych stron świata i akcesoria do ich parzenia. Bo, jak pisze autorka na stronie, "nie ma nic przyjemniejszego, jak usiąść przy kominku z kubkiem przepysznej herbaty w jednej dłoni i zaczarowanymi nićmi w drugiej".

Niedługo w ofercie będą też ubrania. - Myślę o naturalnych materiałach, takich jak len. Mam dużo pomysłów, ale żeby wykonanie było perfekcyjne, muszę się jeszcze trochę podszkolić - śmieje się pani Dorota.

Można też ją poprosić drobiazg na zamówienie. - Na przykład na prezent dla kogoś bliskiego. Lubię robić takie przedmioty, zwłaszcza jeśli ktoś rzuca temat i zostawia mi wolną rękę - mówi.

Ręcznie wykonane przedmioty można kupić już od 20 zł. Większość jest czasochłonna - na przykład zrobienie dzierganej maskotki zajmuje trzy dni, a jedną z toreb pani Dorota robiła przez trzy tygodnie.

Już teraz przygotowuje jesienną ofertę - dzierga szale, berety i poncza. Gdy przyjdą pierwsze chłody, będzie można otulić się splotami włóczki prosto z pracowni w Legbądzie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska