Do końca kadencji w każdej miejscowości w gminie, oprócz Mierucinka - świetlice wiejskie się pojawią.
- W tej chwili kończymy świetlice w Mokrym i Szczepankowie, w przyszłym roku zostaną ukończone świetlice w Słaboszewie i w Dąbrowie - usłyszeliśmy.
CZY TWÓJ WÓJT, BURMISTRZ, PREZYDENT, MARSZAŁEK ZDAJE EGZAMIN? Głosuj na www.pomorska.pl/ocenwladze
Ruch harcerski się reaktywował
Innym sukcesem jest pomyślne rozwiązanie spraw wodno-kanalizacyjnych.
- Na początku kadencji zastanawialiśmy się co zrobić z naszą oczyszczalnią ścieków. Burzyć i budować nową, czy remontować. Ostatecznie podjęliśmy decyzję o podłączeniu naszych ścieków do oczyszczalni w gminie Barcin. Kończymy już budowę 11-kilometrowego rurociągu tłocznego do Sadłogoszczy - powiedział wójt.
Za sukces nasz rozmówca uważa także, reaktywowanie w gminie Dąbrowa ruchu harcerskiego. Jak mówi, na przestrzeni ostatnich 20 lat, temat podejmowano niejednokrotnie. W końcu udało się. W tej chwili drużyny zuchowe działają w szkołach w Dąbrowie i w Słaboszewie, drużyna harcerska funkcjonuje natomiast w szkole w Szczepanowie.
Będąc w temacie szkół, Marcin Barczykowski przypomniał, że dzięki przeprowadzonej reformie oświaty - na dziś w gminie funkcjonują dwie szkoły niepubliczne i dwie samorządowe - 90 proc. maluchów uczęszcza do przedszkoli.
- To myślę, że jest sukces. Wiele gmin ma problem z przedszkolami, my nie - oznajmił.
Do plusów trwającej kadencji można zaliczyć też modernizację hydroforni w Szczepanowie, budowę chodników przy ul. Centralnej, Bydgoskiej i Sportowej w Dąbrowie oraz w Słaboszewie od szkoły do kościoła. Na plus zaliczymy też nawiązanie współpracy międzynarodowej ze szkołą w Suderwie na Litwie, gminą Szanda na Węgrzech oraz gminą Dąbrowa w województwie opolskim.
A minusy? Te też są.
- Nie udaje mi się jak na razie odwrócić pewnego trendu. Chodzi mianowicie o to, że dzieci ze Szczepanowa uczęszczają do Gimnazjum w Barcinie, a nie do Zespołu Szkół w Dąbrowie. To pewnego rodzaju porażka - oświadczył.
- Poza tym czuję się odpowiedzialny za to, że droga wojewódzka 254 nadal jest w takim, a nie innym stanie. Były rozmowy z marszałkiem, Zarządem Dróg Wojewódzkich, obiecywano, że będzie remont, a nadal nie ma. To przecież najważniejszy szlak komunikacyjny przechodzący przez wieś, a ludziom zależy przecież na bezpiecznym i szybkim dojeździe - usłyszeliśmy.
- Męczy mnie jeszcze to, jak Dąbrowa wygląda. Są u nas trzy główne problemy wizerunkowe. Wieś szpecą budynki po dawnym PGR, stary kościół ewangelicki i nieuporządkowany teren w centrum wsi, na którym zalegają tony gruzu. To niestety źle wpływa na wizerunek wsi i każdy kto zna Dąbrowę, od razu kojarzy ją z tymi miejscami - dodał wójt.
Ostatnią rzeczą, która go martwi, jest niwelacja poboczy dróg gminnych. - To temat, o którym mówi się podczas każdej sesji i zebraniu wiejskim. Częściowo zaczęliśmy to realizować, ale koszty tego są ogromne - przyznaje nasz rozmówca i dodaje, że temat będzie kontynuowany, ale na miarę posiadanych środków.
Czytaj e-wydanie »