Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolą zmienić przebieg jezdni niż zabezpieczyć drzewa barierkami

Marek Weckwerth
Każdy przydrożny krzyż jest jak memento. Ten znajduje się przy drodze krajowej nr 10 za Pawłówkiem.
Każdy przydrożny krzyż jest jak memento. Ten znajduje się przy drodze krajowej nr 10 za Pawłówkiem. Fot. Tytus Żmijewski
Drzewa rosnące przy jezdniach stanowią śmiertelne zagrożenie, ale czy należy je wycinać?

Wycinać czy nie?

Wycinać czy nie?

Zdania na temat przydrożnych drzew są podzielone. Niewątpliwie stanowią zagrożenie dla ruchu, ale jednocześnie tak pięknie wpisują się w polski pejzaż. Może wyjściem jest ustawienie barier ochronnych? Jakie jest Państwa zdanie?

Czekam na telefony i e-maile Marek Weckwerth
[email protected]

W Mostkach pod Włocławkiem ford mondeo uderzył w przydrożne drzewo. Na miejscu zginęło dwoje 39-letnich pasażerów. Drzewa rosnące przy jezdniach stanowią śmiertelne zagrożenie, ale czy należy je wycinać? Zdania są podzielone.

Profesor Tomasz Szczuraszek z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy uważa, że przydrożne drzewa są rzeczywiście niebezpieczne dla ruchu drogowego, ale stanowią też czynnik psychologiczny - kierowca podświadomie zwalnia i zjeżdża bliżej osi jezdni.

Są też inne plusy: drzewa urozmaicają krajobraz, sprawiają że jazda nie jest monotonna, podczas upalnego lata zapewniają cień, zmniejszają oddziaływanie wiatru.

- Dlatego nie powinniśmy tak bezrefleksyjnie wycinać drzew rosnących przy drogach lokalnych - mówi prof. Szczuraszek. - Co do autostrad i dróg szybkiego ruchu, sprawa jest oczywista - tu z bezpośredniego sąsiedztwa dróg należy usuwać wszelkie przeszkody.

A może bariery?
Zdaniem profesora, dobrym rozwiązaniem problemu drzew rosnących wzdłuż dróg lokalnych jest zabezpieczenie ich stalowymi barierami. Badania nad skutecznością takich barier prowadzono w ostatnich latach w Niemczech. Potwierdziła się teza, że są skutecznym narzędziem ograniczającym skutki wypadków. Bariery pochłaniają znaczną część energii uderzenia pojazdu.

Nasz kraj nie dopracował się jeszcze nawet wytycznych w zakresie stosowania barier dla ochrony drzew, a jednocześnie ochrony uczestników ruchu. Pracuje nad tym dopiero Instytut Dróg i Mostów w Warszawie, ale profesor Szczuraszek ma swój udział w tych pracach.

Zgodnie z prawem
Marek Kowalczyk, dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zaprzecza, że przydrożne drzewa wycina się na potęgę. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem, co kontrolują służby ochrony przyrody.
W przeszłości drzewa sadzono tuż przy jezdni, by zabezpieczyć przed "rozejściem się" kiepskiej jakości asfaltu. Teraz wytyczne są inne.

Drzewa stanowią poważne zagrożenie dla znacznie większego niż w przeszłości ruchu, także zagrożenie pośrednie - np. gdy gałęzie spadają na jezdnię.

- Wycinamy tylko drzewa chore i znajdujące się w skrajni jezdni - wyjaśnia dyrektor Kowalczyk. - Poza skrajnią, poza rowami odwadniającymi sadzimy nowe drzewa lub krzewy. Bariery stosujemy rzadko, bo według nas, nie stanowią należytego zabezpieczenia. Raczej jesteśmy skłonni zmienić przebieg drogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska