Wolimy dzisiejsze studniówki niż te sprzed lat

- Na naszej studniówce było fantastycznie - mówi Piotr Pawlikowski z Zespołu Szkół Samochodowych w Bydgoszczy.

Jego szkoła na miejsce imprezy wybrała ekskluzywny "Hotel pod Orłem" w Bydgoszczy.

Z belfrem na parkiecie
Panowie z "samochodówki" stanęli na wysokości zadania i impreza udała się znakomicie. Choć technikum jest męską szkołą, na parkiecie nie brakowało par.
Do tańca grała orkiestra, był też program artystyczny przygotowany przez wybrane klasy.

- Myślę, że dobrze bawiliśmy się nie tylko my, uczniowie, ale również nauczyciele - mówi Piotr, który kilka pań z grona pedagogicznego porwał do tańca. - O żadnym stresie z tego powodu, że bawimy się pod okiem nauczycieli, nie było mowy.

Wszyscy się odprężyli i studniówka była wyjątkowo udana. Naprawdę nie mogłem wymarzyć sobie lepszej.

Elegancko i wytwornie
Z Żanetą Jaworską, tegoroczną maturzystką z XI Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy, rozmawialiśmy na kilka dni przed studniówką ("jedenastka" bawiła się w miniona sobotę). Jej szkoła zaplanowała sobie ten wyjątkowy bal w pałacu w bydgoskim Myślęcinku.

Żaneta, tak jak inne dziewczyny chciała w tym dniu wyglądać najpiękniej. Co dyktuje nastolatkom tegoroczna moda?

- Najmodniejsze są czarne albo czerwone sukienki i najlepiej buty z odkrytymi palcami - wymienia Żaneta.

Równie istotna co strój jest dopracowana fryzura. Żaneta wolała oddać się w ręce profesjonalistki, dlatego z wyprzedzeniem umówiła się do fryzjera.

Tym maturzystkom, które jeszcze nie zarezerwowały sobie wizyty u mistrzów grzebienia, radzimy się pospieszyć. Terminy trzeba ustalać w niektórych salonach fryzjerskich co najmniej dwa tygodnie przed studniówką.

Do tradycyjnego poloneza wypada podać partnerowi wypielęgnowaną dłoń.

Tradycyjnie kolor lakieru najczęściej dopasowywany jest do sukienki. Do tego mała torebka, najlepiej modna kopertówka i możemy wyruszyć na ten jedyny w swoim rodzaju bal.

- Cieszę się, że mogę iść na studniówkę teraz, a nie, na przykład kilkanaście lat temu - mówi Żaneta. - Możemy same decydować, w co się ubierzemy. Nie chciałabym mieć z góry wyznaczone, że muszę przyjść na studniówkę w czarnej sukience albo co gorsza, w białej bluzce i granatowej spódniczce. Tego w ogóle sobie nie wyobrażam. Pewnie tamte studniówki miały swój urok i młodzież też się super bawiła, ale mimo wszystko wolę dzisiejsze czasy.

Zgodnie z tradycją XI LO, podczas studniówki, około północy, nauczycielom wręczane są "lucynki". To symboliczne statuetki dla pedagogów, którzy najbardziej zapadli w pamięć uczniom. Otrzymują je nauczyciele, którzy są dowcipni, mają charakterystyczne powiedzonka, potrafią zafascynować uczniów swoim przedmiotem.

Tańce do białego rana
Gdy rozmawialiśmy z Żanetą, na naszą maturzystkę czekała już piękna czerwona sukienka. - Gdy tylko zobaczyłam ja w sklepie, od razu wiedziałam, że muszę ją kupić - śmieje się Żaneta. Wszystkie szczegóły organizacyjne dopięte były na ostatni guzik. Pozostawało już tylko czekać na sobotę.

- Liczę na to, że moja studniówka będzie fantastyczna - mówiła nam Żaneta. - Zamierzam bawić się do białego rana.

Mamy nadzieję, że to życzenie się spełniło, a wszystkim maturzystom życzymy wspaniałej, niezapomnianej studniówki.