50-letni bydgoszczanin, aktualny wiceprezes PZLA, startuje, ale bez poparcia pani prezes Ireny Szewińskiej. Jego rywalami na dziś są Jerzy Skucha, były szef szkolenia i członek zarządu PZLA, obecnie pracujący w Ministerstwie Sportu i Turystyki oraz Wiesław Wilczyński, były prezes żużlowego klubu z Piły, minister, obecnie pracownik Urzędu Miasta w Warszawie. Na styczniowym zjeździe w Spale wyboru dokona 104 delegatów z 16 okręgów.
Atutem Wolsztyńskiego jest skuteczność w działaniu i duże znajomości w europejskiej i światowej federacji. Dzięki temu Bydgoszcz organizowała największe imprezy z MŚ juniorów włącznie, a zamierza stanąć do walki o ME seniorów w 2014 r., Drużynowe ME w 2010 r. i kolejny raz o finał World Athletics Tour. Swój program wyborczy oparł na 5 hasłach: - poprawa wizerunku PZLA jako nowoczesnej federacji sportowej; - nacisk na promocję lekkiej atletyki; - jak najlepsza komunikacja z otoczeniem; - przejrzysta polityka finansowa; - stworzenie wielkiej, lekkoatletycznej rodziny.