https://pomorska.pl
reklama

Wpływy z Agory

Wasz Makler

     
     Różnica między nami, szaraczkami z prowincji a stołeczną elitą, jest mniej więcej taka, jak w przedwojennym dowcipie. Oto zabiedzony i głodny Mosze nie wie skąd wziąć pieniądze na chleb. W końcu zdesperowany idzie do synagogi, gdzie żałośnie błaga stwórcę choćby o dwa złote:

     - Oj, Boże, Boże - modli się głośno. - A jak nie dwa złote, to chociaż złotówkę... Boże, Boże, jak ty mi nie pomożesz, to kto?
     Czeka pięć minut, dziesięć, patrzy w sklepienie synagogi i nic. Więc znów zaczyna lamentować: - Oj, Boże, Boże, to chociaż 50 groszy...
     Wtem podchodzi do niego wściekły bankier Jakub Rotszyld: - Masz tu Mosiek tysiąc złotych i spadaj! My tu modlimy się o poważniejsze pieniądze!
     Nie wiem, jakie interesy łączą naprawdę Lwa Rywina, producenta filmowego i Adama Michnika, współtwórcę imperium medialnego Agora SA, która wydaje "Gazetę Wyborczą". Trudno tu, na prowincji, cokolwiek mówić o związkach obu panów z Leszkiem Millerem i SLD. Podobo w Warszawie te związki znają wszyscy. Prócz prokuratorów. Na pewno to wiadomo tylko tyle, że afera Rywina, rozpętana przez "Wyborczą", śmierdzi okropnie. Amerykanie nazywają to niezwykle obrazowo - "g... uderzyło w wentylator".
     Ale zanim uderzyło, było tak: Spółka Agora (wydająca "Wyborczą", kilkanaście periodyków i mająca 27 stacji radiowych) wyraziła zainteresowanie kupnem Polsatu. Rząd, obawiając się nadmiernej koncentracji mediów w jednym ręku, przygotował projekt ustawy zakazujący właścicielom ogólnokrajowego dziennika posiadania ogólnopolskiej telewizji. Podniósł się krzyk, że to komuna i Białoruś, aż pojawił się Rywin u Michnika. Obiecał - jakoby w imieniu Millera - że ustawa będzie miała takie brzmienie, jak sobie tego życzy Agora, wydawca "Wyborczej". Rzecz jasna - nie za darmo, tylko 17 mln dolców dla Rywina. Nie wiadomo, kto mówi prawdę.
     Nad Warszawą fruwają miliony dolarów, trafiające na właściwe konta, we właściwym czasie, za właściwe przysługi. To oczywiste i do tego się przyzwyczailiśmy. Tylko sumy są coraz większe. Jednak wstrząsnęło mną co innego. Oto ówczesna wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska publicznie wyznała, że w czerwcu ub. roku redagowała ustawę wspólnie z Wandą Rapaczyńską, prezesem... Agory SA! "Siedziałyśmy przy tym stoliku i krok po kroku zmieniałyśmy sporne zapisy" - tłumaczyła "Przeglądowi" Jakubowska, kompletnie nie zdając sobie sprawy z istoty tego, co mówi.
     A mamy tu perłę polskiego ustawodawstwa: prezes prywatnego imperium medialnego - wydającego największą polską gazetę - dyktuje pani wiceminister, co ma być w ustawie o mediach! To kompromitacja rządu, kpina z ideałów, którym hołduje "Wyborcza" i oko puszczone demokracji przez Adama Michnika. Agora SA ma największą polską gazetę i 27 rozgłośni radiowych, a będzie miała najpopularniejszą stację tv i - co niewykluczone - tygodnik "Polityka". Z taką siłą w jednym ręku można nawet udowodnić, że koncentracja mediów ogólnokrajowych w Agorze służy polskiej demokracji, a dwa i dwa - nie zawsze musi być cztery.
     I w takiej synagodze to dopiero można modlić się o naprawdę ogromne pieniądze. Z reklam. I wpływów.
     n PS. Agora - zgromadzenie obywateli w miastach-państwach starożytnej Grecji, decydujące o najważniejszych sprawach politycznych, religijnych i sądowych.
     

Biznes

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska