To wszystko, czego pracodawca oczekuje od pracownika "na swoim" - powinno znaleźć się w umowie łączącej obie strony. Inaczej trzeba liczyć się z tym, że wykonawca będzie próbował omijać niekorzystne dla niego ustalenia.
Konieczność codziennego przychodzenia do firmy na czas, meldowanie się, zakaz zawierania innych kontraktów - to nie powinno należeć do obowiązków współpracownika. Jeśli jednak obie strony zaakceptowały takie warunki to oznacza, że mówimy o współpracy, która ma szansę powodzenia.
Porozumienie to wynik wcześniejszych dyskusji i ustaleń między zlecającym usługi i wykonawcą. Chodzi o to, żeby obie strony miały satysfakcję z tego, co wspólnie postanowiły. Jeżeli firma oczekuje od współpracownika dobrych rezultatów jego pracy, a jest zdolny i sprosta temu zadaniu - logiczne, że wszystkim powinno zależeć na porozumieniu. Wówczas "wilk będzie syty i owca cała".
Współpraca to współpraca
(d-ka)
Jeśli pracodawca oczekuje, by współpracownik był lojalny - sam nie powinien występować z pozycji pana i władcy, który tylko wymaga i nie daje możliwości wyboru.