- Na poziomie G7 w nocy, o godz. 1.50, doszło do samoistnego wstrząsu - mówi nam rzeczniczka KGHM, Jolanta Piątek. Do wstrząsu doszło na głębokości 850 m.
W wyniku tego zdarzenia lekko rannych zostało sześciu górników pracujących w nocy w kopalni miedzi. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitali. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Niektórzy mają otarcia, jeden z górników może mieć złamaną rękę - dodaje Piątek.
Kilka dni temu również w kopalni KGHM, ale w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice, zginął 38-letni górnik. Do wypadku doszło 15.10.2016 r., około godz. 5. - Operator wozu odstawczego wyszedł z maszyny i podszedł do operatora znajdującego się w ładowarce. Wtedy został dociśnięty drzwiami ładowarki i zginął na miejscu - informowali wówczas pracownicy biura prasowego KGHM. Mieszkaniec Polkowic osierocił dwoje dzieci.
Był to już siódmy śmiertelny wypadek w tym roku w zakładach pracy należących do KGHM.