Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe. Rywingate w Złejwsi

jacek deptuła [email protected] tel. 52 32 63 138
I kto by pomyślał, że wybory wójta gminy Zławieś Wielka mogą stanąć na głowie za sprawą zwykłego szamba? A ściślej mówiąc - kanalizacji do domu córki sołtysa Starego Torunia Albina Angowskiego.
I kto by pomyślał, że wybory wójta gminy Zławieś Wielka mogą stanąć na głowie za sprawą zwykłego szamba? A ściślej mówiąc - kanalizacji do domu córki sołtysa Starego Torunia Albina Angowskiego. sxc.hu
Sołtysa wzięli krótko: albo kandyduje z ich komitetu, albo w ogóle. Inaczej go zniszczą.

I kto by pomyślał, że wybory wójta gminy Zławieś Wielka mogą stanąć na głowie za sprawą zwykłego szamba? A ściślej mówiąc - kanalizacji do domu córki sołtysa Starego Torunia Albina Angowskiego.

Oprócz zaduchu szamba nad Złąwsią Wielką unosi się też nieprzyjemny zapach strachu - nazwijmy go - wyborczego. Demokracja niby jest, a ludzie boją się mówić o wyborach, o dotychczasowym wójcie Tadeuszu Smarzu, który rządzi gminą prawie trzydzieści lat. Cóż, we wsi znają się prawie wszyscy, a interes do gminy jakiś zawsze każdy ma. Nic dziwnego skoro wójt, kiedy ma "swoich" radnych, może dużo, bardzo dużo. Na przykład da - albo i nie da - zezwolenia na budowę domu. Albo nie podciągnie kanalizacji.

Nie jest to tylko problem podtoruńskiej wsi. Niemal w każdym samorządzie jest piramida interesów i układów. Kłopot jednak w tym, że na wójtowski fotel w Złejwsi Wielkiej kandyduje aż pięciu chłopa i nie do końca wiadomo na kogo postawić, żeby się ogrzać w cieple lokalnej władzy. Podobno faworytem - jak mówią - jest obecny zastępca (zaledwie od kilku miesięcy) Rafał Żelazek. To nauczyciel historii, który wcześniej był szefem Gminnego Ośrodka Kultury w Złejwsi Małej. Jego hasło wyborcze brzmi: "Mamy pomysł - mamy ideę". Nikt we wsi nie ukrywa, że popiera go odchodzący włodarz gminy Tadeusz Smarz.

Ale wracając do szamba: o rzut beretem od urzędu gminy jest wieś Stary Toruń. Miejsce, w którym Krzyżacy lokowali miasto w 1233 roku. Na jego skraju stoi nowy, jaskrawo pomalowany piętrowy dom córki sołtysa Starego Torunia Albina Angowskiego. A przed zabudowaniami leżą wielkie betonowe kręgi kanalizacyjne przywiezione kilka dni temu. Kłopot córki sołtysa polegał na tym, że ze względu na poziom wód gruntowych szamba nie można było wybudować. Jedynym wyjściem jest podłączenie do gminnej kanalizacji, bo "rura od ścieków idzie w pole".

"Razem lepiej" vs "Mamy pomysł"

Przed tygodniem do toruńskiej Prokuratury Rejonowej wpłynęło zdumiewające, chyba jedyne takie w Polsce, zawiadomienie o przestępstwie wyborczym. Ludzie w gminie boją się mówić głośno o szansach Rafała Żelazka, bo - jak gadają - jako człowiek obecnego wójta też może dużo. Bardzo dużo.

Tadeusz Smarz ma za sobą 28 lat wójtowania - jeszcze od czasów naczelnikowskich - i zna jak nikt lokalne układy. Ale Jerzy Adamski, emerytowany pułkownik Wojska Polskiego, a dziś prezes spółdzielni mieszkaniowej "Stary Toruń", nie bał się. I napisał w doniesieniu bez owijania w bawełnę:
"11.10 2010 r. w mieszkaniu Pana Żelazki w miejscowości Zławieś Mała odbyło się spotkanie, na którym zastępca wójta wspólnie z Panem Cybulskim, stosując groźby bezprawne, przeszkodzili Panu Albinowi Angowskiemu w realizacji prawa do kandydowania w wyborach na stanowisko Radnego Gminy Zławieś Wielka z komitetu wyborczego "Razem Lepiej".

Gwoli prawdzie: prezes Adamski z komitetu "Razem Lepiej" jest konkurentem Żelazki w wyborach na wójta. - Nie zamierzam niczego ukrywać - mówi - bo przebieg zdarzeń mnie zaszokował. Już we wrześniu sołtys Starego Torunia pan Angowski przystąpił do naszego komitetu wyborczego "Razem Lepiej", co udokumentował własnoręcznym podpisem.

We wsi opowiadają, że sołtys to dobry (mówią nawet "poczciwy" w tym najlepszym znaczeniu) chłop i gospodarz dbający o wioskę więc może swojemu komitetowi przysporzyć sporo głosów. Ale 15 października Angowski wręczył prezesowi oświadczenie o rezygnacji z kandydowania z KW "Razem Lepiej". Nieoczekiwanie dla wszystkich znalazł się na liście komitetu Rafała Żelazka "Mamy pomysł - mamy ideę".

11 października wieczorem do prezesa Adamskiego zadzwonił gospodarz spółdzielni "Stary Toruń", strażak miejscowej OSP, Leszek Łotysz: - Prezesie - opowiadał - Angowski siedzi u mnie roztrzęsiony, bo zastępca wójta Żelazek z panem Cybulskim, właścicielem restauracji w Górsku, kazali mu zrezygnować z kandydowania z naszego komitetu!

Angowski opowiadał, że postawili mu ultimatum: "albo nie kandydujesz wcale, albo wyłącznie z komitetu Żelazka"...
Adamski nie bardzo chciał w to uwierzyć. Poprosił więc sołtysa Angowskiego na spotkanie. - Trochę się tego wstydzę - mówi prezes spółdzielni. - Nie jestem jakimś Ziobro czy CBA, ale postanowiłem nagrać to, w jaki sposób tłumaczy swoją decyzję sołtys Angowski. Źle się czuję z tym nagrywanie, mam skrupuły, ale tu jak na dłoni widać nieczystą grę komitetu Żelazka. To ciosy poniżej pasa i zaprzeczenie demokratycznych wyborów.

Małe sprawy wielkiej wsi

We wtorek 12 października Albin Angowski pojawił się w gabinecie prezesa spółdzielni. Był bardzo zdenerwowany i wyraźnie wystraszony. Powtarzał, że chyba jego kobieta miała rację, by się nie mieszać w te polityczne układy i dać sobie spokój z kandydowaniem. Drzwi do gabinetu nie były zamknięte, więc rozmowę słyszała księgowa Grażyna Kierońska i gospodarz spółdzielni Leszek Łotysz. Nagranie z rozmowy trwa 25 minut i rzeczywiście jest szokujące. Słychać wyraźnie głos Angowskiego:

- Byłem wczoraj około dziewiętnastej razem z Cybulskim u Żelazka i mam zrezygnować z uczestnictwa na radnego. Wzięli mnie krótko i postawili pod ścianą: albo mam kandydować za nim, albo w ogóle! No tak, jestem zastraszony, oni są bardzo pewni siebie. Żelazek powiedział, że pięćdziesiąt procent [poparcia - J.D.] to dla niego nic - musi mieć siedemdziesiąt. On ma ambicje wysokie...

- Michalskiego teraz wezwali, za kim ma się opowiedzieć, teraz Michalski powiedział, że będzie za Żelazkiem i wszyscy reprymendy dostaną, że wszyscy strażacy mają głosować za Żelazkiem... Mafia, to jest jedna mafia - macki mają wszędzie i koniec. (...) Albo weźcie Pyzika, jak teraz nie przejdzie, to mają na niego haka, bo jako radnego nie mogą go zwolnić, ale jak nie będzie radnym, to natychmiast go zwolnią. Przewodniczący rady Drewnowski ma taki wpływ, że go zwolnią.

Wystraszony pan Albin tłumaczy dalej chaotycznie, że najgorsze jest to: "oni będą na mnie naciskać, bo Żelazek nie ma z kim zrobić zebrania w Starym Toruniu"... I dalej: " ludzie teraz w urzędzie są wszyscy za Żelazkiem, bo im obiecał, że jeżeli zostanie wójtem - wszyscy zostaną na stanowiskach. A jak kto inny przyjdzie, to ich zwolni".

Ludzi z gminy zdziwi też i ta część zwierzeń pana Albina: "Tam więcej ludzi zastraszyli, zastraszyli między innymi sołtyskę z Górska - Helenkę Przekwasową. Dali jej dwa dni, nagadali jej i zadzwoniła, że będzie szła z listy Żelazka"...

To tylko część 25-minutowego nagrania. Ale gdzie tu miejsce na szambo, które może zadecydować o tym, kto zostanie wójtem Złejwsi Wielkiej? Zagadkę szamba odsłania kilka następnych minut nagrania. Angowski z rezygnacją w głosie tłumaczy:

"Córka się wybudowała i brak kanalizy, szamba nie można, bo niska woda, miało ono być w sierpniu, wrześniu. A trzymają mnie do końca. Dobrze wiedzieli, że będę startował, ja nie wiem, skąd oni to wszystko wiedzą; skłócą wszystkich, a kobieta mówi, że mam wycofać się ze wszystkiego; tak było dobrze, a kobieta mówi po co ty się pchałeś - było siedzieć cicho i wszystko by grało. - żeby nie to, to córka by ze mną mieszkała i nigdy by nie dostała zezwolenia na budowę (...) To już nie moja kanalizacja, ale sam widzę, że miała być w lipcu i nie ma do dnia dzisiejszego, oni się wprowadzili [córka - dop. J.D.] i nie mają kanalizy, szamba nie można zrobić teraz jest ściek rura wychodzi w pole".

Jerzy Adamski był zdumiony i zły takim obrotem sprawy. - Z początku nie bardzo wiedzieliśmy, co mamy z tym fantem zrobić. Pojechałem z naszym pełnomocnikiem do komisarza wyborczego w Toruniu. Ten nie miał wątpliwości i powiedział, że mamy obowiązek zgłosić sprawę do prokuratury. To jest przestępstwo z artykułu 304 paragraf 1 kodeksu postępowania karnego.
A ten nie pozostawia cienia wątpliwości: "Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub policję".
Adamski pyta retorycznie: - I co mieliśmy zrobić? Jak pan Albin wygra wybory, to będzie reprezentował interesy Starego Torunia czy nowego wójta?

Jest kanalizacja

Kilka dni później Leszek Łotysz, działacz OSP, poszedł na spotkanie z wójtem Smarzem i jego zastępcą Żelazkiem. Było może z 50 zwolenników komitetu zastępcy wójta i miejscowych strażaków. Rafał Żelazek z zadowoleniem opowiadał, że po długich namowach udało się przekonać Albina Angowskiego do udziału w jego komitecie: - I obaj szefowie gminy mówiąc o inwestycjach poinformowali, że w najbliższym czasie do kanalizacji zostanie przyłączone domostwo córki sołtysa Angowskiego - opowiada Łotysz.

Prezes Adamski po raz kolejny zarzeka się, że nie ma w zwyczaju nikogo nagrywać. - Ale wyraźnie uprzedzałem sołtysa: "Panie Albinie, jeśli ten szantaż się potwierdzi, wystąpię oficjalnie przeciwko panu i uczestnikom tego zdarzenia. Mówiłem, że na pewno tego tak nie zostawię.

Grażyna Kierońska, świadek rozmowy: - Wówczas pan powiedział, że się wszystkiego wyprze. To nawet jest na nagraniu.

Słowa przeciw nagraniu

Rafał Żelazek zastrzega na początku rozmowy, że prosi o autoryzację. Ale na dobrą sprawę autoryzować nie ma czego, bo zastępca wójta odpiera zarzuty krótko: - To nieprawda! Ja nawet nie znam córki pana Angowskiego. Adamskiego zaskarżę w trybie wyborczym.
Albin Angowski kwituje sprawę o podejrzenie szantażu równie krótko: - Absurd. Niczego takiego nie było...

Jerzy Adamski czeka na decyzje prokuratury. Zapewne Rafał Żelazek, zgodnie z zapowiedzią, skieruje sprawę do sądu, która musi zostać rozpatrzona w 24-godzinnym trybie wyborczym. I pomyśleć, że zaczęło się od ścieków z domu córki sołtysa.
A może ściślej - od smrodku szamba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska