https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrał Oscara

(mag)
Fot. Afp/fotorzepa Kompozytor Jan A.P. Kaczmarek z Oscarem wręczonym  przez Johna Travoltę.
Fot. Afp/fotorzepa Kompozytor Jan A.P. Kaczmarek z Oscarem wręczonym przez Johna Travoltę.
Nasz rodak, Jan Kaczmarek, zdobył Oscara za muzykę do "Marzyciela". Tytuł najlepszego filmu otrzymał "Za wszelką cenę" Clinta Eastwooda.

     Dla Jana A.P. Kaczmarka, kompozytora, była to pierwsza nominacja do prestiżowej nagrody, od razu zakończona sukcesem. Rywalami Polaka byli John Williams, mający już na swoim koncie pięć statuetek i ponad 40 nominacji, oraz autor muzyki do "Pasji" - John Debney.
     Gdy ogłoszono nazwisko zwycięzcy, Kaczmarek nie krył radości. Laureat, który przybył na galę w towarzystwie żony, dziękował ekipie oraz muzykom pracującym przy filmie, a także swoim współpracownikom w rodzinnym kraju i w Stanach. Wyraził też wdzięczność wobec żony, która, jak powiedział ze złotą statuetką w ręku, "Jest odpowiedzialna za wiele dobrych nut", które napisał. Kompozytor dodał, że praca na planie była wielką przygodą.
     "Marzyciel" to obraz opowiadający o autorze książek o Piotrusiu Panu, Jamesie Barrie. Pojawiają się w nim takie gwiazdy, jak Johnny Depp, Kate Winslet czy Dustin Hoffman. Choć film był nominowany w siedmiu kategoriach, statuetka zdobyta przez Jana Kaczmarka, pozostała jedyną.
     Prawnik artystą
     
Laureat nagrody urodził się w Koninie, studiował prawo, a swoją karierę muzyczną zaczynał od założenia poznańskiej "Orkiestry Ósmego Dnia". Przełomem okazała się praca w teatrze Jerzego Grotowskiego. Dziś jest autorem muzyki do ponad trzydziestu filmów długometrażowych i dokumentalnych. Współpracował z Agnieszką Holland m.in. przy "Trzecim cudzie", "Całkowitym zaćmieniu" i "Placu Waszyngtona". W jego dorobku są też kompozycje symfoniczne do spektakli teatralnych (np. do "Dziadów") i multimedialnych. Kaczmarek mieszka i pracuje w Los Angeles, ma czwórkę dzieci. Wspaniale gra na fidoli, instrumencie przypominającym cytrę.
     Nie powiodło się niestety dwójce innych Polaków - Hannie Polak i Andrzejowi Celińskiemu, autorom krótkometrażowego filmu dokumentalnego "Dzieci z Leningradzkiego".
     Nokaut Eastwooda
     
Podczas gali triumfował Clint Eastwood. Jego film, mimo iż zdobył "tylko" 4 statuetki, zostawił daleko w tyle "Aviatora" z 5 nagrodami, gdyż zgarnął najważniejszą - w kategorii najlepszy film. Historia o kelnerce, która pragnie zrobić karierę na ringu, została też nagrodzona za reżyserię (Clint Eastwood), najlepszą rolę żeńską - ta noc należała do Hilary Swank oraz męską drugoplanową (Morgan Freeman). To już druga nominacja i zarazem drugi Oscar w karierze Swank (kilka lat temu otrzymała go za główną rolę w filmie "Nie czas na łzy").
     Gala wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej odbyła się po raz 77 w hollywoodzkim Kodak Theatre.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska