- Niestety, nawet autostrady nie są wolne od zwierzyny leśnej. Dość często pojawiają się na nich dziki. Standardowe siatki nie są hermetyczne i wystarczające, by zwierzę jej nie pokonało. Co więcej, zwierzętom dość łatwo wkroczyć na autostradę, ponieważ często skaczą ze wzniesienia. Trudniej jest im wydostać się z drogi, pod górę. Tym razem na jezdni pojawił się łoś, w którego uderzył samochód. Kierowca potrzebował pomocy medycznej. Uskarżał się na bóle oraz zawroty - mówi podkom. Tomasz Zieliński, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Chełmnie.
Poszkodowany kierowca to ok. 40-letni mężczyzna. Na miejscu pomagał mu Zespół Ratownictwa Medycznego.
Do wypadku na A1 doszło pod Chełmnem w pobliżu miejscowości Lisewo.
Łoś zginął na miejscu. Usunięcie z autostrady zwierzęcia tak dużych gabarytów to spore wyzwanie dla służb. Utrudnienia na pasie w kierunku Gdańska trwały kilka godzin.
