Grzyby "łazienkowe" mogą powodować alergie. Drugim minusem jest to, że przebarwienia i plamy w kątach ścian, między kafelkami czy w rogu kabiny prysznicowej albo wanny wyglądają brzydko.
Co zrobić, żeby pozbyć się grzyba-intruza? Przede wszystkim zadbać o dobrą wentylację. Jeśli łazienka ma okno, to jej zaleta. Latem można wietrzyć pomieszczenie cały dzień, a nawet noc .Wilgotne ręczniki rozwieszamy na suszarce, lince do prania lub grzejnikach. Tam staną się naturalnymi nawilżaczami.
Dużą rolę odgrywa też wentylator w kratce wentylacyjnej. Najlepsze są te czułe, które po wyjściu z łazienki i zgaszeniu światła pracują jeszcze 10-15 minut. Zrezygnujmy z drzwi, które nie mają kratki na dole albo inne wywietrzników, którymi umyka m.in. para. Co z tego, że ładnie się prezentują, skoro mogą być powodem grzyba? Do wentylacji, aby sprawniej działała, można dostawić dodatkowy wiatrak, który uruchamia się np. w momencie włączania światła.
A gdy grzyb już się pojawił? Walczyć z nim! Na rynku są środki przeciwgrzybiczne. Dostępne są w spryskiwaczu albo w opakowaniach tzw. uzupełniających. Tego nie wolno wdychać. Można więc np. spryskać łazienkę na wdechu, wyjść i szybko zamknąć drzwi. Po około pół godzinie można z powrotem wejść.
Gdy grzyb wkradł się między płytki lub kafelki, najlepiej wymienić silikon na nowy. Trzeba zainwestować w odpowiedni uszczelniacz - octowy lub neutralny. Pierwszy dobrze się przyczepia np. do ceramiki i zachowuje na długo kolory. Wadą jest jednak to, że nie nadaje się do uszczelnień wokół akrylowych wanien, brodzików i kabin prysznicowych. Można nim za to fugować kafelki. Drugi z kolei służy do uszczelnienia przestrzeni między płytkami, umywalką czy wanną akrylową lub tworzyw sztucznych. Jest przeznaczony do miejsc o dużej wilgotności. Skuteczny jest też chlor. Można kupić wybielacz ACE i polać delikatnie miejsca grzybem zmienione.
Pomocne są także osuszacze elektryczne. Mają jednak dwa minusy -pobierają dużo prądu, a poza tym - najlepsze modele kosztują kilkaset złotych.