- E-rejestracja na szczepienie przeciw COVID-19 wznowiona. Internetowe Konto Pacjenta dostępne w pełnym zakresie pod adresem http://pacjent.gov.pl – oświadczył w mediach społecznościowych pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.
Centrum Informacyjne Rządu zapewnia z kolei, że bez zakłóceń działają również zapisy za pośrednictwem SMS-ów.
Zamieszanie ws. szczepień
Niespodziewanie, w nocy ze środy na czwartek, rząd zmienił harmonogram szczepień. W związku z tym od 1 kwietnia chęć zaszczepienia mogą zgłosić już nawet 40-latkowie. Szef KPRM Michał Dworczyk przyznał, że doszło do "błędu w systemie" i na kilka godzin rejestracja zostanie wstrzymana.
System nie dał rady
Zainteresowanie zapisami na szczepienie okazało się tak duże, że po godzinie 9:00 w czwartek nie było możliwe połączenie z formularzem rejestracji na szczepienie na stronie szczepimysie.pacjent.gov.pl.
Ci, którzy próbowali się zapisać mogli jedynie przeczytać informację, że „Ta witryna jest nieosiągalna”.
Dworczyk: Przepraszamy za potknięcia
Szef KPRM na czwartkowej konferencji prasowej tłumaczył zamieszanie z zapisami. - Uruchomiliśmy dzisiaj w nocy skierowania, które zostały wystawione dla takich osób, które się wcześniej zgłosiły w wieku od 40 do 59 lat. Łącznie takich osób zgłosiło się około 680 tysięcy. W tej grupie 40-latkowie stanowią około 350 tysięcy. Założenie było takie, że te osoby zaczną być obdzwaniane dzisiaj przez automat z propozycjami terminów szczepień, przy czym grupa 40-latków miała otrzymywać propozycje na maj – mówił. - Niestety w skutek błędu systemu zaczęły być zapisywane te osoby również w kwietniu – dodał.
Dworczyk tłumaczył, że „te wszystkie osoby, które zostały zapisane na kwiecień przez błąd systemu otrzymają taką informację w dniu jutrzejszym”. - W ciągu jednego dnia ten błąd naprawimy i oczywiście bardzo za niego przepraszamy – zapewniał.
Dodał, że w związku z programem szczepień nastąpiły „dwa potknięcia”. - Po pierwsze, to jest błąd systemu, w wyniku którego 40-latkowie byli zapisywani na kwiecień, a drugie potknięcie było związane z komunikacją, która zdecydowanie wczoraj powinna być bardziej efektywna, bo bez niej mieliśmy właśnie do czynienia z pewnym chaosem i zdezorientowaniem części osób. Za te dwa potknięcia przepraszamy – mówił.
Dworczyk dodał, że chodzi o jego odpowiedzialność jako pełnomocnika rządu ds. szczepień, to jest zawsze do dyspozycji premiera i „w każdej chwili mogę zmienić zadania, którymi się zajmuje”.- Komunikacyjnie nie wykazaliśmy się dzisiaj skutecznością. Natomiast tego rodzaju uruchamianie rejestracji i konkretnych terminów dla osób, które wcześniej wypełniły formularz już miało miejsce i to było traktowane, jako element funkcjonującego systemu. Tutaj zdecydowaliśmy się uruchomić znacznie większą kohortę – mówił.
Szef KRPM pytany był również, dlaczego go minister zdrowia nie wiedział o uruchomieniu rejestracji dla nowej grupy? - Pana ministra w wczoraj nie było, w tej chwili jest skupiony na walce z COVID-19, kryzysem, który mamy na Śląsku i koniecznością przenoszenia pacjentów, więc pan minister nie był obecny i zapewne stąd to opóźnienie w informacji, która do pana ministra dotarła – tłumaczył Dworczyk.
