Dziewięciolatek potrafi zaśpiewać chrzestnym, że chce dostać od nich laptopa. W tym wszystkim już dawno zginęło pojęcie Pierwszej Komunii Świętej.
Zastąpiła je nowoczesna filozofia życia: musisz konkurować i pokazywać, że jesteś lepszy, bo będzie ci łatwiej. A że lepszy oznacza po prostu bogatszy, to nie należy się dziwić, że pierwsze pytanie, jakie zadają sobie dzieci po przystąpieniu do komunii, brzmi: co dostałeś?
Z komunijnych udziwnień można oczywiście się śmiać. Ciekaw jestem tylko, jak daleko posuną się rodzice. Może za kilka lat Kościół, ksiądz, eucharystia już wcale nie będą potrzebne? Już dzisiaj wielu dorosłych wychodzi przecież z założenia: coś maluchowi kupię i sprawa załatwiona!
Zatem komunijny wyścig szczurów trwa. Aż dziw bierze, że jeszcze kilka tygodni temu - stojąc pod pomnikami Papieża - rozmawialiśmy o tym, co w życiu najważniejsze. Zbliżyliśmy się do Boga i do siebie. Widać niewiele z tej lekcji zrozumieliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?