MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Majowy wyścig szczurów

Rafał Nagórski
Na komunię dostałem posrebrzany medalik i zegarek elektroniczny, a najbardziej wystrzałowym prezentem, który otrzymywali tylko nieliczni, był rower. Już wtedy rodzice i chrzestni kręcili głowami, przypominając, że za ich czasów prezentów nie było wcale. Dzisiaj moda poszła zdecydowanie dalej. Rodzice zapożyczają się, żeby wyprawić "odlotową" imprezę, wysyłają dzieci do solarium, a nawet na operacje plastyczne.

Dziewięciolatek potrafi zaśpiewać chrzestnym, że chce dostać od nich laptopa. W tym wszystkim już dawno zginęło pojęcie Pierwszej Komunii Świętej.
Zastąpiła je nowoczesna filozofia życia: musisz konkurować i pokazywać, że jesteś lepszy, bo będzie ci łatwiej. A że lepszy oznacza po prostu bogatszy, to nie należy się dziwić, że pierwsze pytanie, jakie zadają sobie dzieci po przystąpieniu do komunii, brzmi: co dostałeś?
Z komunijnych udziwnień można oczywiście się śmiać. Ciekaw jestem tylko, jak daleko posuną się rodzice. Może za kilka lat Kościół, ksiądz, eucharystia już wcale nie będą potrzebne? Już dzisiaj wielu dorosłych wychodzi przecież z założenia: coś maluchowi kupię i sprawa załatwiona!
Zatem komunijny wyścig szczurów trwa. Aż dziw bierze, że jeszcze kilka tygodni temu - stojąc pod pomnikami Papieża - rozmawialiśmy o tym, co w życiu najważniejsze. Zbliżyliśmy się do Boga i do siebie. Widać niewiele z tej lekcji zrozumieliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza