"Ten film jest już niedostępny, ponieważ powiązane z nim konto YouTube zostało usunięte". Taki komunikat wyskakiwał, gdy ktoś chciał obejrzeć filmik na kanale tygodnika "Nie".
Przeczytaj także:Kochamy internet. Indywidualnie
- Wcześniej usuwane były tylko pojedyncze filmiki, np. taki, na którym Urban udawał, że wącha biały proszek. Inny film, na którym Urban pokazał klatkę piersiową, oznaczyli jako dostępny dla dorosłych. Teraz usunęli całe konto - mówi Małgorzata Daniszewska-Urban, żona redaktora naczelnego "Nie".
Konto zostało przywrócone dziś w południe. - Przy tak dużej liczbie materiałów zdarzają się pomyłki. Kiedy dowiemy się o błędzie, działamy szybko, aby przywrócić kwestionowane filmy wideo lub kanały - zaznacza Piotr Zalewski, rzecznik Google Polska, firmy będącej właścicielem serwisu wideo.
Czytaj e-wydanie »