Powstała publikacja, która na pewno dostarcza wielu informacji o życiu tego nieprzeciętnego człowieka i jego rodziny, a z tej najbardziej znana jest córka doktora Ewa, która zrobiła karierę jako tancerka i piosenkarka.
Zaletą książeczki jest to, że są w niej liczne kserokopie dokumentów i zdjęcia, także urywki listów rzucających światło na bohatera opowieści. Wiele dają też wspomnienia osób, które znały doktora i potrafiły o nim barwnie opowiedzieć. W ten sposób powstał barwny i wielowymiarowy portret człowieka, który miał wiele talentów i potrafił zrobić z nich użytek.
Ale - teraz będzie łyżka dziegciu - ta biograficzna opowieść jest momentami trudna w czytaniu, bo ma się wrażenie, że autorka nie bardzo sobie radzi z bogactwem materiału i nie potrafi go uporządkować. Chciałoby się, żeby była bardziej zdyscyplinowana, mniej poddana czarowi obiektu swoich badań. Rażą sentymentalna oprawa opowieści i nieporadny język.