Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabawki kupujmy z głową

(maw)
fot.sxc
Przed nami gorączka świątecznych zakupów. Wybierając podarki dla naszych pociech pamiętajmy przede wszystkim, by lalki czy samochodziki były bezpieczne.

Panią Alicję spotykamy w jednym z bydgoskich marketów. Stoi przed półką z lalkami. - Szukam prezentu na Mikołaja dla mojej sześcioletniej córeczki. Zuzia marzy o Barbie muszkieterce. To hit ostatnich tygodni. Połowa dziewczynek z jej grupy w przedszkolu już ma taką lalkę. Tłumaczyłam Zuzi, że przecież może bawić się swoimi pięcioma innymi Barbie, ale ona upiera się, że muszkieterka jest najlepsza. Co robić? Mikołaj musi kupić tę Barbie i już - śmieje się bydgoszczanka. Pytana, czy nie boi się, że jej córka zrobi sobie krzywdę taką lalkę, odpowiada: - Barbie jest bezpieczna. Nie ma przecież żadnych drobnych elementów, które Zuzia mogłaby połknąć. Zresztą ona jest już dużą dziewczynką. Niebezpieczne mogą być tylko zabawki dla maluchów - przekonuje nasza Czytelniczka.

Elżbiecie Makowskiej z Białych Błot nawet przez myśl nie przeszło, by sprawdzić, czy zabawki, które chce kupić dla swoich dzieci nie zagrożą ich zdrowiu, a nawet życiu. - Wybrałam zdalnie sterowany samolot. Ma kilka ostrych krawędzi, ale powiem Mateuszowi, by uważał bawiąc się nim. On tak marzył o takiej zabawce. Z kolei córce kupiłam pralkę-zabawkę. Ma kilka ruchomych elementów. Nie boję się, że Kasia zrobi sobie krzywdę - mówi pani Elżbieta.
Grażyna Kociszewska, naczelnik Wydziału Nadzoru Rynku i Bezpieczeństwa Produktów w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy, zapewnia, że inspektorzy przez cały rok kontrolują hurtownie, sklepy i importerów zabawek. W okresie przedświątecznym kontrole się nasiliły.

Kontrolerzy sprawdzają, czy zabawki są wytrzymałe, trwałe, czy na ich opakowaniach znalazły się ostrzeżenia, dla kogo są przeznaczone i jak z nich korzystać. Kontrolują, czy w zabawkach dla dzieci poniżej trzeciego roku życia nie ma zbyt małych, ruchomych elementów, które taki maluch mógłby połknąć. Zabawki, które mają plastikowe elementy, trafiają do badań laboratoryjnych. Mają one stwierdzić, czy nie znalazły się w nich ftalany, czyli niebezpieczne substancje rakotwórcze. Śladowe ilości ftalanów odkryto na przykład w podróbkach lalek Barbie.
Grażyna Kociszewska uspokaja: - Klienci mogą czuć się bezpiecznie. Zabawki, wobec których były jakiekolwiek zastrzeżenia, nie trafią znowu do sklepów.

Na sygnały o wadliwych zabawkach czeka także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tutaj nieprawidłowości zgłaszają sami producenci. Jakie sygnały już dotarły do UOKiK? Na przykład, że zbyt intensywne używanie zabawki z pozytywką marki Chicco, model "Miś", może spowodować złamanie wewnętrznego mechanizmu. W efekcie mogą być dostępne małe elementy, które dziecko może połknąć lub się nimi zranić. Z kolei firma Mattel poinformowała, że w farbie użytej do malowania zabawek ze zwierzętami i meblami sprzedawanymi pod marką Barbie może znajdować się ołów w stężeniach wyższych niż dopuszczalne normami.

Jakie zabawki są w tym roku najmodniejsze - czytaj w dodatku wydania papierowego "Magia Świąt".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska