Zachem - cysterny już pod kontrolą

W lesie pod Zachemem na bocznicy stoją cysterny. Część - pusta, inne - z chemikaliami. Niebezpiecznymi i nie najlepiej zabezpieczonymi.

Nowa droga do Zachemu, biegnąca od południowej obwodnicy miasta przez Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny. Wzdłuż torów kolejowych prowadzących do fabryki. Około półtora kilometra od drogi są one niezabezpieczone nawet płotem. Dalej droga jest zagrodzona betonowymi słupkami, które kierowcy omijają lasem.

Od tego miejsca w płocie co kilkadziesiąt metrów jest przerwa.
Na torach natomiast stoją cysterny oznaczone symbolami chemicznymi: chlor, kwas chlorowodorowy, itp.

O potencjalnym dostępie postronnych do niebezpiecznych cystern napisał "Ekspress Bydgoski". Wydział zarządzania kryzysowego sprawdził zagrożenie.
- Kilka godzin badaliśmy miejsce i zabezpieczenia - opowiada Adam Ferek, dyrektor wydziału. - Część z tych cystern rzeczywiście była pełna. Aby uniknąć niebezpieczeństwa wraz z przedstawicielami Zachemu ustaliliśmy, że jako doraźne rozwiązanie (bocznica bowiem będzie całkiem zabezpieczona płotem do końca roku - przyp. red.) wzdłuż torów będą wzmożone kontrole ochrony i dodatkowo patrole kolejarzy.
Już montowane jest oświetlenie, a w przyszłości... - Zainstalujemy kamery przemysłowe, monitorujące odcinek torów, gdzie formowane są pełne cysterny do ekspedycji - informuje Piotr Kuzimski, rzecznik prasowy Zachemu.
Same cysterny, jak zapewnia Ferek są odporne na wandali. - Tak zabezpieczone, że nie dostanie się do nich złodziej lub wandal.

- Działania ochronne zostaną nasilone, bo nie były dostateczne - przyznaje Kuzimski. - Od soboty wprowadzono dodatkowo całodobowy posterunek doraźny, który będzie funkcjonował do odwołania, chociaż znajduje się - zaznacza rzecznik - przy drodze nieudostępnionej do ruchu.