Takiego wypadku nie pamiętają najstarsi gorzowscy policjanci. - Tutaj nerwy puściły i kierowcy, i pieszemu. Mogło się to skończyć tragedią - mówił nam wczoraj rzecznik gorzowskiej policji Sławomir Konieczny.
Najpierw wyzwiska
Wszystko wydarzyło się na ul. Legionów Polskich. To ciąg pieszo - jezdny pomiędzy blokami na nowym gorzowskim osiedlu. Jest on częściowo wyłączony z ruchu, pełno tu znaków zakazu wjazdu. To tutaj spotkali się: 25-letni kierowca peugeota i 31-letni pieszy.
Konieczny relacjonuje: - Osobówka nie mogła ominąć pieszego, wywiązała się sprzeczka. Żaden nie chciał odpuścić. Obaj zaczęli się wyzywać. W pewnym momencie rozjuszony kierowca peugeota wcisnął pedał gazu. Podciął nogi pieszego, a ten upadł na maskę samochodu. W taki sposób szofer przewiózł go około 20 metrów. Gdy zahamował, 31-latek zsunął się i upadł na jezdnię.
Nic poważnego mu się nie stało, ale jest lekko poturbowany. Co grozi kierowcy? - na razie nie wiemy. Wszystko zależy od orzeczenia lekarskiego, jakie przedstawi potrącony- powiedział nam wczoraj S. Konieczny (w takich wypadkach kara może się wahać od 2 do 10 lat więzienia).
Zaczęło się od palca
Podobnych drogowych sprzeczek jest coraz więcej. - Kierowcom puszczają nerwy nawet w błahych sprawach - przyznają policjanci. Dowód: kilka dni temu na ul. Jancarza osobówka zajechała drogę innej. Kierowcy pozdrowili się nawzajem środkowym palcem, wyzywali przez otwarte okna, a potem... na środku skrzyżowania zaczęli się szarpać. Jeden wyciągnął gaz. Awanturę przerwała policja.
Kierowca wyścigowy Łukasz Błaszkowski słysząc te historie kiwa głową z niedowierzaniem. - Nie można zachowywać się w ten sposób. Ryzykujemy wtedy życiem swoimi i innych. Ja, gdy ktoś zajedzie mi drogę, po prostu dzwonię na policję. Podaję tablice, kierunek jazdy, markę wozu pirata i tyle - opowiada. Jego zdaniem ,,nerwusy powinni odpuścić sobie takie akcje''. - Co udowadniamy pokazaniem palca czy szarpaniną? Zupełnie nic.
Ł. Błaszkowski dodaje, że dobrym rozwiązaniem byłoby kierowanie kierowców - nerwusów na przymusowe badania psychologiczne.
Ale nasze prawo tego nie przewiduje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?