Zarząd nie chce udzielać informacji. Wciąż nie wiadomo czy nasze poczty będą liwidowane

O planach restrukturyzacji urzędów i zwolnieniach pracowników głośno mówi się w powiecie gnieźnieńskim. Jako jeden z "zagrożonych" urzędów wymieniany jest trzemeszeński. Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale pracownicy i mieszkańcy zaalarmowali samorząd i parlamentarzystów. Przez kilka dni pocztowcy zbierali nawet podpisy wśród klientów, pod protestem.

Poczta potrzebna od ponad stu lat

W końcu to rada miejska w Trzemesznie wystosowała oficjalny protest. Czytamy w nim, że miejscowa poczta działa nieprzerwanie od 1900 roku. "(...)Obsługuje mieszkańców i podmioty gospodarcze oraz pośredniczy w kontaktach pomiędzy samorządem a mieszkańcami. Ograniczenie tej działalności poważnie utrudni komunikację społeczną w tym zakresie" - piszą radni. Samorządowcy podkreślają, że poczta obsługuje ponad 14 tysięcy osób, a pracę ma tu 18 mieszkańców gminy.
Mieszkańcy Trzemeszna nie wyobrażają sobie likwidacji poczty, ale chcą jej rozwoju - "Rada Miejska uwzględniając wnioski mieszkańców w tej sprawie widziałaby poszerzenie tej działalności poprzez otwarcie dodatkowego punktu pocztowego na "osiedlu wysokim" przy ul. 22 Stycznia, co już w przeszłości z powodzeniem funkcjonowało" - piszą radni do szefów Poczty Polskiej.

Prezes się przyjrzy

Tymczasem przedstawiciele poczty unikają jednoznacznej odpowiedzi, jaka będzie przyszłość trzemeszeńskiego urzędu oraz placówek na terenie powiatu mogileńskiego. Pytaliśmy o to Zbigniewa Baranowskiego, regionalnego rzecznika firmy. Chcieliśmy wiedzieć jakie zmiany w naszym regionie są planowane, czy oznaczają zmniejszenie liczby placówek i zwolnienia pracowników. W odpowiedzi dostaliśmy informację, że "Jerzy Jóźkowiak, prezes Poczty Polskiej zarządził przegląd strategii firmy na lata 2010 - 2015 w zakresie zasadności przekształceń placówek własnych w agencje pocztowe i związanej z tym procesem restrukturyzacji zatrudnienia. Wyniki analizy poznamy do końca kwietnia".

Przedstawiciele poczty dodają, że "chodzi o zmiany w sieci Poczty Polskiej w miejscowościach na poziomie gmin oraz w miastach."

Zbigniew Baranowski oświadczył, że to na razie jedyne stanowisko firmy, a więcej szczegółów będziemy mogli poznać za kilka tygodni.