Jedna i druga "paskuda" powoduje, że mamy złe samopoczucie, rozpalone czoło a nasze ciało zachowuje się tak, jakby chciało zastrajkować.
Jedna i druga "paskuda" drażni nasze gardła, rozpuszcza nam nosy, a dokładniej to, co w nim jest (takie przynajmniej ma się wrażenie). Obie lubią też ten sam okres: panującej właśnie chłodnej jesieni.
Jednej na imię Przeziębienie, drugiej Grypa.
I są jednak różne.
Przeziębienia możemy pozbyć się przez weekend; pani Grypa zapędzi nas do łóżka przynajmniej na tydzień.
By móc więc z nimi walczyć, należy je szybko rozpoznać. Problem w tym, że nie zawsze wiemy - jak.
Dlatego przygotowaliśmy dla Państwa kilka informacji i wskazówek, które - mamy nadzieję - pozwolą Państwu "paskudy" odróżnić a co za tym idzie, rozłożyć na łopatki.
Rozpoznaj przeciwnika
Grypa spada na nas jak grom z jasnego nieba: w kilku godzin może spowodować, że nie jesteśmy w stanie zwlec się z łóżka. Przeziębienie natomiast atakuje mniej gwałtownie - mimo złego samopoczucie i rozbicia jesteśmy w stanie funkcjonować, choć - tak ogólnie - wcale nam się nie chce.
Gdy dopada nas grypa, temperatura ciała podnosi się gwałtownie i sięga 39 a nawet 40 stopni Celsjusza. Przeziębienie męczy nas stanem podgorączkowym.
Samopoczucie? W jednym i drugim przypadku pozostawia wiele do życzenia, jednak w przypadku grypy można je spokojnie nazwać "fatalnym".
A katar, ból gardła, kaszel? Występują przy grypie, jak i podczas przeziębienia. Różnica polega na tym, że w tym drugim przypadku wymienione dolegliwości pojawiają się na początku choroby, w tym pierwszym - później (zdarza się też, że tych objawów podczas grypy nie mamy wcale).
Jest jeszcze jedna, niezwykle istotna różnica między obiema "paskudami" - pochorobowe - powikłania.
Na tym się nie kończy
Grypa bardziej od przeziębienia osłabia nasz organizm, dlatego lekarze przed powikłaniami po niej właśnie - a nie po innych chorobach - tak często przestrzegają pacjentów.
Co więc nam grozi?
W najlepszym wypadku - i gdy grypa nie jest leczona odpowiednio, to znaczy nie przez lekarza - grozi nam zapalenie zatok, ostre zapalenie gardła, oskrzeli, ucha lub płuc. W najgorszym przypadku przygoda z grypą może skończyć się dla nas zapaleniem mięśnia sercowego.
Jak więc grypę leczyć, by nie dopuścić do powikłań? Nie samemu: naszą grypą - jak już wspomnieliśmy - powinien zająć się lekarz. I to jest chyba najlepsza podpowiedź, jaką możemy Państwu "sprzedać". Warto też pomyśleć o "paskudzie" wcześniej i się zaszczepić. Oraz - mając na uwadze obie - pomyśleć o wzmocnieniu swojej odporności.
Myj często ręce
A co robić by grypy uniknąć? Wystarczy zachować najprostsze środki ostrożności, czyli często myć ręce i unikać kontaktów z osobami z osobami, które kaszlą i kichają.
Nie jest to oczywiście łatwe, gdy do pracy jeździmy tramwajem bądź autobusem. Dlatego, mimo nieprzyjemnej aury, korzystniejszy dla naszego zdrowia będzie spacer niż przemieszczanie się zatłoczoną komunikacja miejską.
I jeszcze jedno. Jeśli to my kaszlemy, nie zapominajmy o zasłanianiu ust ręką.
Ale o tym nie trzeba chyba nikomu przypominać.