
Zawisza - Sportis 0:0. Mecz czołowych drużyn rozczarował. Akcje toczone były głównie w środkowej strefie boiska, a spięć pod bramkami było jak na lekarstwo. Na boisku była głównie walka. Podział punktów zadowolił obie strony

Flisak - Zawisza 0:3. Mecz miał się odbyć w Złotorii, ale na prośbę gospodarzy został przeniesiony do Bydgoszczy. Spotkanie pod pełną kontrolą niebiesko-czarnych, a wynik ustalił ładnym technicznym strzałem zza pola karnego kapitan Adam Wiśniewski (na zdjęciu z lewej)

Unia - Zawisza 0:7. Taka sama historia z organizacją meczu jak w przypadku Flisaka. Po pierwszej połowie nic nie wskazywało, że niebiesko-czarni rozniosą rywala. W drugiej połowie to był popis skuteczności zawiszan. Hat-tricka ustrzelił Patryk Straszewski (na zdjęciu w środku), który zgłosił akces do korony króla strzelców

Pomorzanin - Zawisza 3:0. Pierwszy wyjazd na wiosnę i od razu zimny prysznic. Bydgoszczanie odstawali od rywala pod każdym względem i ponieśli zasłużoną porażkę. Kompletnie nie mieli pomysłu jak zatrzymać Radosława Mika (pierwszy z lewej), który zdobył wszystkie bramki